wtorek, 23 sierpnia 2016

Lincoln Child - Grobowiec


Jednak niekiedy zdarzają się pomyłki. To była jedna z nich. A przecież sama okładka,  kiczowatymi barwami głośno krzyczała, by dać jej spokój. Nie słuchałam. Im dalej czytałam, tym bardziej czułam się zniechęcona.

Historia nieudana. Pod każdym względem. Chociaż mogła być dobrym materiałem na dobry thriller. Mroczny klimat, duch broniący swojej własności i od lat poszukiwany grobowiec pierwszego faraona, który zjednoczył Egipt. Mrówki biegające przez skórę i zapalone światło lampki przez całą noc, i to poczucie, że nie jesteś sam, chociaż nikogo nie ma.

Zamiast tego zniechęcenie i poczucie, że jedyne co wzbudziło emocje, to opisy zmyślonego Suddu.

Banalna i słabo napisana. Bez polotu, bez finezji. Toporna i kanciasta. Rozczarowująca.




Opis książki:
Na dnie mokradeł wokół Nilu zostaje zlokalizowany grobowiec legendarnego faraona – Narmera – założyciela pierwszej dynastii władców Egiptu. Na stacji archeologicznej zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Czy rzeczywiście grobowiec jest obłożony klątwą? A może tajemnicza trzecia komora kryje w sobie coś o wiele bardziej przerażającego, niż zapisano w starożytnych podaniach?

Moja ocena 2/6



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz