Uwielbiam Pilipiuka. Uwielbiam i już. Jego historie mają
nieodparty urok, któremu zawsze ulegam. I chociaż zauważam spadki formy, to nie
mówię o nich głośno. Bo jestem bezkrytyczna.
Osiem bardzo dobrych opowieści. Swobodnie splatających historię,
podróże w czasie i alternatywne wizje rzeczywistości. Kalejdoskop horroru,
fantastyki i powieści przygodowej. Trudno go nie lubić, trudno się nie
zachwycić.
Gawędziarski styl, szczypta abstrakcji, niedopowiedzenia i
przepadam na kilka, długich godzin. Spójność formy, dość wyrównany poziom i
harmonia kolejnych historii. Uwielbiam. Tak po prostu.
Opis książki:
Zbiory
opowiadań tzw. „bezjakubowych” to proza pisana bardziej na poważnie. Wśród
krytyków uchodzą za najlepszą część twórczości Andrzeja Pilipiuka. Większość
tekstów eksploruje tematykę historyczną. Jak w kalejdoskopie przewijają się
mało znane epizody, artefakty innych epok, alternatywy historyczne, zapomniane
wynalazki.
Ten
zbiór nie zawiedzie Czytelników. Zbierane skrzętnie okruchy przeszłości tworzą
mozaikę, od której podziwiania nikt nie może się oderwać.
Moja
ocena 4.5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz