czwartek, 31 grudnia 2015

Nele Neuhaus - Ostatnie lato w Nebrasce





Macocha. Młoda dziewczyna. Talent i wielkie marzenia, a wokół tylko łany zbóż. Tak nie zaczynają się baśnie.

Są takie opowieści, które pozostawiają w duszy ślad. Odciśnięte na białym papierze, odciskają się we mnie samej. Odbijają się w źrenicach będących niczym witraże, załamujące światło przeczytanych zdań. Nie zainteresowane tym co czuję, bo same narzucają mi interpretację nieswoich przemyśleń. 

Zmuszając do zaglądania głębiej niż giętkość każdej litery. Słowotwórcza ekwilibrystyka emocjonalna. Zamknięta w mysich ogonkach, płaskich daszkach i okrągłych kroplach czarnego druku.

Niedopowiedziana i obdarta z intymności. Smutna opowieść. Dotkliwa. Urzekająca na brudno.



Opis książki:
Nebraska, lata dziewięćdziesiąte XX wieku. Szesnastoletnia Sheridan, śliczna adoptowana córka wpływowych i zamożnych Grantów, mieszka z rodziną na prowincji. Monotonia życia, zaściankowość ludzi i złośliwości macochy przytłaczają niezwykle zdolną dziewczynę. Na szczęście jest ciotka Isabella, są książki, konie i muzyka, którą Sheridan kocha ponad wszystko. Jest też szkolny zespół muzyczny i jego lider, Brandon. Biblioteka ciotki odkrywa przed Sheridan nieznany świat, pełen pasji, wolności i namiętności. Kolejni mężczyźni: pomocnik na farmie, jeździec rodeo i pisarz pokazują jej wszystkie odcienie miłości i zmysłowości. Czy światem naprawdę rządzi seks? Czy jest w nim miejsce na miłość?
W tym samym czasie Sheridan znajduje pamiętniki tajemniczej Carolyn, która wiele lat temu zniknęła bez śladu. Emocje rosną aż do chwili, gdy w Halloween dzieje się coś strasznego. Dopiero teraz staje się jasne, komu Sheridan naprawdę może zaufać…
Fascynująca powieść o najważniejszych wyborach w życiu młodej dziewczyny.


 Moja ocena 6/6

środa, 30 grudnia 2015

Agata Kołakowska - Płótno




W życiu dobre zdarzenia przeplatają się ze złymi; wygląda to trochę jak losowanie z zamkniętymi oczami kulek - białych i czarnych. Bywa, że ktoś wyciąga raz po raz te ciemne, niepomyślne, ktoś inny same białe, a jeszcze inny na zmianę - to jedną, to drugą.

Nie możesz przegapić życia, masz je tylko jedno...



Są takie historie, których zdania, kształty i formy czytając nawlekam na nitkę własnego odczuwania. Bo inaczej się nie da, niż zanurzyć w treść, która opowiada o tym i o tamtym, tworząc dobrze odciśnięte wzory wytartych kolein, którymi podążają myśli.

Zwyczajna, dobra powieść obyczajowa. Dobra i mądra, którą czyta się z przyjemnością. Trochę baśniowa, trochę odrealniona w warstwie splotów zbiegów okoliczności. Bardzo prawdziwa w warstwie emocjonalnej postaci. O nieoczywistym zakończeniu i z irytującą bohaterką. 

Zaskakująco kompletna. Urzekająca.




Opis książki:
W życiu młodej malarki Niny Sadowicz zbiegają się dwa szczęśliwe wydarzenia. Zaręcza się z ukochanym Michałem, a jej obrazy zaczynają odnosić sukcesy na rynku aukcyjnym. To pierwsze zwiastuje szczęście w życiu prywatnym; drugie – pomaga jej uwierzyć, że w przyszłości będzie mogła utrzymywać się ze swojej pasji – malarstwa, a nie jak dotąd z pracy w biurze nieruchomości. Wszystko zaczyna się doskonale układać. Nina ma nadzieję, że wreszcie dostrzeże dumę również w oczach swego wymagającego ojca. Sielanka zostaje jednak przerwana…

„Płótno” to historia o prawdziwej pasji. O przewrotnym losie, który daje i odbiera. O walce o siebie i ze sobą. To także opowieść o przyjaźni i o tym, że znalezienie oparcia w drugim człowieku może być receptą i lekarstwem na przeciwności losu.


Pod hasłem - martwa natura

 Moja ocena 5/6

wtorek, 29 grudnia 2015

Katarzyna Puzyńska - Więcej czerwieni


Nigdy nie wiemy wszystkiego o drugim człowieku.


Uwielbiam powroty do znanych miejsc i między znane osoby. Znajomość kształtów i struktur działa kojąco, łącząc wiotką pajęczyną z poprzednim pobytem. 

Kolejna świetnie skonstruowana kryminalna historia o mieszkańcach malutkiej miejscowości. Opowieść napisana z rozmachem i dbałością o szczegóły. To bardzo zaborcza opowieść - zabiera każdą wolną chwilę, by chwalić się tym co ma w środku. By z każdą kartką otwierać mały fragment wielkiej intrygi. Chociaż czasem było za dużo, bo niektóre wątki zostały zbyt usilnie rozwinięte, co irytowało i jednak nużyło. Nierówny splot i wygnieciona koleina. Mała niedogodność.

Uwielbiam rozplatać kłębki zachwytów i zachłystywać się opowieściami. Bo mimo potknięć są rewelacyjne. I można się czepić, że tego było za dużo, a tamtego za mało, a to zupełnie było nie na miejscu. I co z tego. Zachwycam się.




Opis książki:
W Lipowie lato w pełni. Na polach rozpoczynają się żniwa, a w sadach dojrzewają jabłka. Młodszy aspirant Daniel Podgórski czuje, że znalazł się w najlepszym momencie swojego życia. Tymczasem w okolicach sennego zazwyczaj Lipowa zostają zabite dwie młode kobiety. Sprawca okaleczył brutalnie ich ciała. Policja kryminalna z Brodnicy podejrzewa, że oba zabójstwa mogą być dziełem seryjnego mordercy. Podgórski dołącza do ekipy śledczej prowadzonej przez kontrowersyjną komisarz Klementynę Kopp. Policja stara się znaleźć punkty wspólne pomiędzy obiema ofiarami i stworzyć profil zabójcy. Brak postępów w śledztwie zbiega się z kłopotami w życiu prywatnym policjanta. Czy Podgórski odkryje, jaki jest prawdziwy cel mordercy? Czy uda się w porę zapobiec śmierci kolejnej kobiety?


Moja ocena 4.5/6

Diane Chamberlain - Dobry ojciec



Zaczytywałam się czekając na te wodospad emocji, na tę burzę uczuć zalewającą duszę i ten ocean refleksji. Zaczytywałam się, by znaleźć coś więcej niż poprawnie płynący strumyk własnych odczuć.

Opowieść, która mogłaby być bardzo dobrą, a wyszła tylko dobra, ocierając się o przeciętność. Nie do końca dobrze skrojona, czasem nierówno przeszyta, niedobrana falbanka i odpadnięty guziczek, zamiast płynności i dopasowania. To nie jest zła historia, ale jest spłycona i niedopracowana.

Zamiast zachwytu i wielkiej miłości - skrawek sympatii i ulotne miejsce w pamięci. Miało porywać, a tylko lekko musnęło. Nie wzrusza.


Opis książki:
Przed czterema laty dziewiętnastoletni Travis Brown dokonał wyboru: sam wychowa nowo narodzoną córkę. Kiedy większość jego przyjaciół imprezowała i chodziła na randki, Travis siedział w domu, zmieniał pieluszki i martwił się o pieniądze na życie, nigdy jednak nie żałował tej decyzji. Bella jest światłem jego życia. Kiedy jednak Travis traci pracę i dom, bezpieczeństwo – które z takim trudem stworzył dla Belli – zaczyna się chwiać.
A potem następuje cud. Praca w Raleigh może poprawić ich los. Musi. Ale gdy Travis przyjeżdża do miasta, przekonuje się, że nie chodzi o pracę, a udział w przestępstwie, które zapewni szybkie pieniądze bez żadnych konsekwencji. Czy aby na pewno?

Co sprawia, że stajemy się dobrymi rodzicami? Czy dobro dziecka może usprawiedliwić działania poza prawem? Jak daleko mogłabyś się posunąć, chcąc chronić swoje dziecko?


  Moja ocena 3/6