Nie myśl o tym, że skręcając w lewo powinieneś był pójść w prawo, bo wtedy przegrasz już na starcie.
Nie dasz sobie, rady nie potrafisz, skutecznie podcięło mi skrzydła.
Z tego strachu, żeby wszystkiego nie spieprzyć, przestałam robić cokolwiek.
Niektóre
historie wciskają się między zaschnięte warstewki uczuć. Uparcie odrywają małe
fragmenty zaschniętej farby. Do jeszcze żywej tkanki. Rozpływając się kręgami
zagubionych wspomnień, dotykają płynnej granicy chwilowego istnienia.
Nieproszone.
Zaciera
dowody obecności, rozmazuje obrazy pod powiekami, zagłusza echo kroków. Nie
pozwala czytać się szybko, nie pozwala o sobie zapomnieć. Dziwna to rozmowa.
Ale napisana tak, że zapiera dech.
Niespokojna, spływająca grubymi kroplami czasu,
ale niosąca ukojenie. Dziwnie czuła. Zapamiętana.
Opis książki:
Anita spełnia się zawodowo jako pisarka. Wspierana przez męża decyduje się na kolejne ważne kroki i zmiany w swoim życiu. Wspólnie kupują upragnione mieszkanie i powoli budują własny świat.
Nie jest im jednak dane cieszyć się małżeństwem ani sukcesami. Despotyczna matka Anity, która od zawsze zaniżała jej poczucie wartości, starając się podporządkować sobie całkowicie córkę, wkracza ponownie do ich życia.
Czy Anita znajdzie siłę, żeby walczyć o swoje życie?
Joanna Sykat pisze tak plastycznie, że łatwo sobie wyobrazić podobną relację z … własną matką. „Jutro zaświeci słońce” to książka, która wierci dziury w duszy, stawia niewygodne pytania i oczyszcza umysł. To jedna z tych książek, które chciałoby się przytulić do serca.
Nie jest im jednak dane cieszyć się małżeństwem ani sukcesami. Despotyczna matka Anity, która od zawsze zaniżała jej poczucie wartości, starając się podporządkować sobie całkowicie córkę, wkracza ponownie do ich życia.
Czy Anita znajdzie siłę, żeby walczyć o swoje życie?
Joanna Sykat pisze tak plastycznie, że łatwo sobie wyobrazić podobną relację z … własną matką. „Jutro zaświeci słońce” to książka, która wierci dziury w duszy, stawia niewygodne pytania i oczyszcza umysł. To jedna z tych książek, które chciałoby się przytulić do serca.
Moja ocena 5/6
Wysoka ocena. Widzę, że książka zbiera same takie, a więc coś w tym musi być :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała ta książka, taka inna niż wszystkie :)
UsuńOoo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Joanna Sykat
:)
UsuńO takich trudnych relacjach pewno niełatwo jest pisać... a jeśli ktoś robi to dobrze, to ukłony w pas!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki
Tak, masz rację. Trudno napisać tak, by czytelnik znalazł siebie w tej historii i by się nią zachwycił, a nie znużył. Myślę, że w tej książce tak jest, że każdy znajdzie kawałeczek siebie i zachwyci się opowieścią :)
Usuń