piątek, 11 września 2015

Jo Nesbø - "Pentagram"





Dlaczego tak kurczowo przytrzymywać duszę, skoro to oznacza, że pęknie serce?


Z Jo Nesbø jest tak, że zanim zorientowałam się, że jego książki to pełen cykl, zdążyłam kilka przeczytać. I tak zostało mi to do teraz, kiedy jego opowieści wybieram zupełnie losowo i nie pamiętam już, czy Harry Hole wciąż jest pijakiem i czy kocha Rakel, a może znów pomyliłam go z kimś innym.

"Pentagram" czytałam długo, chociaż akcja wydawała się wartka, a fabuła wciąż gnała do przodu. A jednak miałam poczucie ślamazarności i jakieś takiej opieszałości. Nie fascynowało mnie nic. Ani bohaterowie, ani fabuła, ani zakończenie. Między mną a książką był dystans.

Przeczytałam, bo lubię doczytać to, co zaczęłam. Ale gdybym dorosła już do tego, by kiepskie lektury pozostawiać niedokończone, to byłoby to rozsądniejszym wyborem. Nijakość.



Opis książki:
Harry po kolejnej wpadce alkoholowej otrzymuje wypowiedzenie, ale z uwagi na okres urlopowy zostaje jeszcze włączony do śledztwa, które prowadzi Tom Waaler. Hole podejrzewa Waalera o związek ze śmiercią koleżanki-policjantki, Ellen Gjelten, ale wciąż nie ma na to dowodów.
Harry Hole tropi seryjnego mordercę, który zastrzelonym przez siebie ofiarom odcina kolejne palce u rąk, a na miejscu zbrodni zostawia znak - pentagram..

Czytam opasłe tomiska -376 strony (tom 5)

Moja ocena 3/6


 

4 komentarze:

  1. Czytałam coś Nesbo i podobało mi się :) Natomiast teraz tak nie po drodze mi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam jedną książkę Nesbo i podobała mi się. Teraz kolejna czeka już na półce :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń