niedziela, 27 grudnia 2015

J.K. Johansson - Laura



Nie potrafię odłożyć niedoczytanej opowieści. Nie potrafię przekartkowywać czytanej lektury, by szybciej skończyć. Nie potrafię, a powinnam. Bo przecież przeczytanie do ostatniej strony słabej historii, nie jest niczym istotnym.

Za dużo pompatyczności i zadęcia. Za mało emocji i spójności. Za dużo sztuczności i nieprzemyśleń. Za mało gracji i dopasowania. Za dużo próżnego przesypywania ziarenek piasku. Za mało orzeźwiających kropel wody przylegających do skóry. Niewyważona historia. Zbyt przejmująco zareklamowana, zbyt pusto napisana. Ale z ładną okładką. Rozczarowująca.



Opis książki:
Prowincjonalne fińskie miasteczko. Zaginiona dziewczyna. Mroczna tajemnica – im bardziej się w nią zagłębić, tym bardziej jest złożona.
Laura, uczennica miejscowego liceum, znika pewnej sobotniej nocy podczas szkolnej zabawy. Zdania na temat, gdzie się podziała, są podzielone, zarówno wśród uczniów, jak i mieszkańców miasteczka. Była popularną uczennicą i utalentowaną pianistką, ale nie stroniła od ryzyka (narkotyki, podejrzane znajomości ze starszymi mężczyznami).

Mia – pomagająca od czasu do czasu policji jako specjalistka od kontaktów z mediami internetowymi – szukając odmiany w życiu, podejmuje pracę w liceum, w którym uczyła się Laura. Uczy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Uczniowie nie ufają jej, traktują ją jak policyjną wtyczkę. Zamiast do niej, przychodzą na pogaduszki do jej brata Niklasa, szkolnego psychologa, cieszącego się popularnością wśród dziewcząt.
Niklas spędza sporo czasu z nastolatkami, towarzyszy im podczas prób zespołu, bierze udział w zabawach tanecznych. Kiedy więc gubi ważne dokumenty powiązane ze sprawa zaginięcia Laury, trafia na listę podejrzanych o porwanie lub zamordowanie Laury.
Sprawą interesuje się też dziennikarz tabloidowego pisemka, badający podobną sprawę, która zdarzyła się dwie dekady temu. Zaginęła wtedy w podobnych okolicznościach jego ukochana Venla – siostra Mii i Niklasa. To jej postać będzie przewijać się przez całą serię, jako spajający wątek, ostatecznie zostanie wyjaśniona w ostatnim tomie.

Kiedy rodzice zaginionej Laury zakładają stronę na portalu społecznościowym, otwierają puszkę Pandory, która wywrze wpływ na całe miasteczko.

Laura to trzymający w napięciu psychologiczny kryminał, prowadzący przez kolejne kręgi piekła na fińskiej, z pozoru idyllicznej prowincji. Połączenie atmosfery niepokoju, tajemnicy. Wszechobecne zło, które czai się wszędzie, nawet wśród w pozornie niewinnych bliskich osobach, budzi niepokój i dreszcz emocji. Tutaj każdy jest podejrzany albo za chwilę nim się stanie.

Świetnie skonstruowany, przejmujący obraz świata, tak bliski, a jednocześnie obcy, bo wynaturzony.

J.K. Johansson to tak naprawdę zespół wybitnych fińskich pisarzy i scenarzystów, którzy publicznie nie chcą ujawniać swoich nazwisk. Bawią się konwencją, będąc zespołem i autorem jednocześnie. Co ciekawe, to pisanie idzie im znakomicie. Cała Finlandia huczy od plotek, wszyscy chcą wiedzieć, kto kryje się pod pseudonimem. Przypuszcza się, że w tym zespole piszą najlepsi z najlepszych pisarzy kryminałów. 


Moja ocena 2/6


5 komentarzy:

  1. Aż tak słabo oceniasz? Mnie się tę książkę dobrze czytało i nawet miałam zapędy, żeby sięgnąć po kontynuację, ale w rezultacie nawet nie sprawdziłam, czy jest dostępna na polskim rynku księgarskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, tak słabo mi się podobała, a ja lubię te wszystkie skandynawskie opowieści. Ostatnio coraz mniej książek mi się podoba, nie wiem tylko czy ja taka wybredna czy wybieram słabe lektury. A kontynuacja jest dostępna, ale moja biblioteka jeszcze czeka na jej zakup.

      Usuń
  2. A więc szukać nie muszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że miała pod ręką i pierwszą, i drugą część jednocześnie, bo dzięki temu w ogóle sięgnęłam po kontynuację i zrobiłam to od razu. "Laura" faktycznie rozczarowuje - mnie motywacja do dalszego poznawania historii spadła niemal do zera, bo po tych wszystkich niedomówieniach zakończenie nie daje nam praktycznie nic. Muszę jednak przyznać, że po lekturze "Noory" trochę zmieniłam podejście, bo fakty pojawiające się w tomie drugim faktycznie składają się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w mojej bibliotece jeszcze nie ma drugiego tomu, ale "Laura" tak mnie rozczarowała, że nie będę szukać kontynuacji. Styl tej opowieści była dla mnie zbyt słaby, bohaterowie zbyt kiepsko stworzeni a fabuła zbyt nijaka. Dla mnie to była nieudana lektura.

      Usuń