Opowieść,
która zaczarowała moje serce pięknie utkanymi zdaniami. Złożonymi,
wysmakowanymi, dystyngowanymi i wypełnionymi jakąś magią. Zachwycałam się tymi
splotami liter, stojącymi w równych rządkach wyrażonych myśli i krągłych
refleksji. Przesycały kolejne strony zapisując drobne kadry. Zachwycałam się
zdaniami. Resztą nie potrafiłam.
Nie
lubię przerywać sznurków misternie utkanej fabuły, której funkcji nie umiem
znaleźć. Nie lubię rozklejać zaspanych warstw kartek i wdzierać się w świat
przedmiotów oraz istot, które świetnie sobie radzą bez mojej obecności,
zatopione w dziwny sen. 
Lubię
się zachwycać i lubię kiedy słowo baśń, oznacza baśń. I nic innego. Nie lubię
gdy jest inaczej. Historia bez rumieńców. 
Opis książki:
Po trosze baśniowa, po trosze realistyczna powieść nominowana do Nagrody  Bookera i Nagrody Whitbreada - najbardziej prestiżowych nagród  brytyjskich. Anglia, lata 30. Słynny brytyjski detektyw Christopher  Banks wierzy, że klucz do ocalenia świata przed nadciągającą katastrofą  leży w przeszłości. Wychowany w kryjącym wiele sekretów, politycznie  zaangażowanym Szanghaju, wyrusza w realną i duchową podróż do tego  miasta, by odnaleźć rodziców, którzy w zagadkowych okolicznościach  zaginęli tam, gdy był małym chłopcem. Ta nierozwiązana tajemnica  prześladowała go przez całe życie. Wędrówka przez zrujnowaną metropolię  staje się również wędrówką w czasie, jawa przeplata się ze snem, a  prawda wciąż pozostaje poza zasięgiem. Parodiująca kryminalne schematy  historia przekształca się w międzynarodowy thriller polityczny, a bliscy  bohatera stopniowo odkrywają swoje mroczne tajemnice.
Moja ocena 3.5/6 


Po przeczytaniu kilku pierwszych zdań Twojej recenzji zaczęłam się spodziewać przepięknej książki, jednak ocena mówi sama za siebie :) Tego pisarza znam jedynie z "Nie opuszczaj mnie". Też nie byłam zadowolona. Język ładny, ale akcja toczyła się bardzo wolno i powiewało nudą.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tutaj było tak samo - piękny język, ale całość kompozycji przeciętna, nużąca i ocierająca się o nudę. Dlatego sam zachwyt nad językiem to zbyt mało, by ocenić tę książkę dobrze. Przede mną jeszcze "Pogrzebany Olbrzym", mam nadzieję, że zrobi na mnie lepsze wrażenie :)
UsuńPamiętam, że kiedyś miałam tę książkę w ręce w bibliotece, ale koniec końców odłożyłam ją na półkę. Coś mi się wydaję, że dobrze zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak. Nie jest źle, ale dobrze też nie jest. Drugi raz bym tej historii nie wybrała ;)
Usuń