Nigdy nie wiemy wszystkiego o drugim człowieku.
Uwielbiam
powroty do znanych miejsc i między znane osoby. Znajomość kształtów i struktur
działa kojąco, łącząc wiotką pajęczyną z poprzednim pobytem.
Kolejna
świetnie skonstruowana kryminalna historia o mieszkańcach malutkiej miejscowości.
Opowieść napisana z rozmachem i dbałością o szczegóły. To bardzo zaborcza
opowieść - zabiera każdą wolną chwilę, by chwalić się tym co ma w środku. By z
każdą kartką otwierać mały fragment wielkiej intrygi. Chociaż czasem było za
dużo, bo niektóre wątki zostały zbyt usilnie rozwinięte, co irytowało i jednak
nużyło. Nierówny splot i wygnieciona koleina. Mała niedogodność.
Uwielbiam
rozplatać kłębki zachwytów i zachłystywać się opowieściami. Bo mimo potknięć są
rewelacyjne. I można się czepić, że tego było za dużo, a tamtego za mało, a to
zupełnie było nie na miejscu. I co z tego. Zachwycam się.
Opis książki:
W Lipowie lato w pełni. Na polach rozpoczynają się żniwa, a w sadach dojrzewają jabłka. Młodszy aspirant Daniel Podgórski czuje, że znalazł się w najlepszym momencie swojego życia. Tymczasem w okolicach sennego zazwyczaj Lipowa zostają zabite dwie młode kobiety. Sprawca okaleczył brutalnie ich ciała. Policja kryminalna z Brodnicy podejrzewa, że oba zabójstwa mogą być dziełem seryjnego mordercy. Podgórski dołącza do ekipy śledczej prowadzonej przez kontrowersyjną komisarz Klementynę Kopp. Policja stara się znaleźć punkty wspólne pomiędzy obiema ofiarami i stworzyć profil zabójcy. Brak postępów w śledztwie zbiega się z kłopotami w życiu prywatnym policjanta. Czy Podgórski odkryje, jaki jest prawdziwy cel mordercy? Czy uda się w porę zapobiec śmierci kolejnej kobiety?
Czytam opasłe tomiska -560 str.
Moja ocena 4.5/6
Będę czytać, jak tylko "uporam się" dwoma aktualnie czytanymi tytułami:)
OdpowiedzUsuńSpodoba Ci się i czekam na Twoje wrażenia :)
Usuń