poniedziałek, 23 lutego 2015

Knut Hamsun - "Głód"




Zacząłem dla pocieszenia się wynajdywać w otaczających mnie rozbawionych ludziach najróżniejsze błędy i wady. Wzruszając złośliwie ramionami śledziłem parę za parą. Dziwiłem się naiwnemu, zadowolonemu z byle czego studentowi, który klepiąc po udach szwaczkę uważa się za rozpustnika europejskiej miary. Spoglądałem ze wstrętem na elegantów, bankowców, wielkich przemysłowców i lwów bulwarowych. Nie pogardzali niczym, nawet żonami żeglarzy i grubymi babami z Kutorvu, które oddają się w pierwszej lepszej bramie za kufel piwa... Piękne zaprawdę syreny! Miejsce obok nich było jeszcze ciepłe od minionej nocy, spędzonej ze strażakiem czy parobkiem stajennym, a tron miłości dostępny wszystkim w każdej chwili...miejsce wolne...proszę...proszę...wchodzić, panowie.
Plułem na chodnik nie bacząc, czy kogoś trafiam, pełen odrazy do tych oto ludzi, co tarli się o siebie i łączyli ze sobą na mych oczach. Podniosłem głowę z dumą, rad, że mogę stąpać czystymi ścieżkami życia




Opowieść utkana z rozedrganych, nieukojonych, płonących słów.  Gorączkowy, niemalże chorobliwy styl narracji w całości absorbuje uwagę, naznacza swoją obecnością wszystkie emocje, wciska się w zakamarki duszy, plącze uczucia i z całą mocą uderza w zamknięte skrawki serca. Irracjonalna, ale boleśnie prawdziwa opowieść o wewnętrznym świecie, o przeżyciach i szalonych myślach. Minimalistyczna, o delikatnych rysach i nierozbudowanej treści. Zostawiająca niedorysowane marginesy własnych interpretacji, szaleństw i skrajności. Metaforyczna, jakże metaforyczna!

Zakończona nagle, niespodziewanie, rozczarowująca. Wielopłaszczyznowość wygładzona, ze zdjętymi warstwami, płaska. Roztrzaskująca się niczym kruchy szkielet, zrzeszotowiały ostatnimi zdaniami. Utykająca odchodząca gorączka.  Kulawa.

Wywracająca uczucia, siejąca niepokój i chaotyczność pojmowanego świata. Niezwyczajna, wielowymiarowa, kalejdoskopowa. Utkana z niepokornych myśli, urywająca się nad brzegiem morza, niedopowiedziana i niedokończona. Wypisana pięknym, wysublimowanym i eleganckim językiem. Historia pisana obrazami, czytana emocjami. Rozpamiętywana.







Opis książki:
„Głód” należy do najważniejszych dwudziestowiecznych utworów powieściowych. W prekursorski sposób analizuje charakter, siły życiowe i energię psychiczną człowieka, dzięki której potrafi on pokonać skrajne przeciwności losu i mimo wszystko przetrwać. Bohaterem powieści jest poszukujący swego miejsca w świecie młody inteligent, nieprzystosowany do życia w bezdusznym społeczeństwie. „Głód” zawiera wątki autobiograficzne, nawiązuje do przeżyć z niełatwej młodości samego Hamsuna, łącząc walory dokumentu epoki i ponadczasowego, wielkiej rangi dzieła literackiego.
Jest to pierwszy przekład utworu z języka norweskiego i jego pierwsze pełne polskie wydanie. 


Moja ocena 5/6

 

środa, 18 lutego 2015

Jean-Christophe Grange - "Imperium wilków"






Lubię powieści sensacyjne, zaskakujące wątki, wartką akcję i niecodzienny pomysł na fabułę. Lubię kiedy, te okruszki pomysłów tworzą razem intrygującą całość. Bo kiedy istnieją osobno to jest zbyt mało.

"Imperium wilków" to opowieść zbudowana z takich niedopasowanych okruszków, które istnieją obok siebie. Początkowo wciągająca aż do utraty tchu, stopniowo przekształca się w przewidywalną i nudnawą historię, w której ostatnim elementem odrobiny zaskoczenia jest zakończenie. Bohaterowie z mocnych, charakternych postaci zmieniają się w przeciętne i bezbarwne istoty, które bezbarwnymi ustami klepią poprawne dialogi. A i tak za chwilę znikną pośród zdarzeń i pojawią się zupełnie znienacka, w niechcianym miejscu i czasie, niedopasowani do niczego. Wykreowany świat kusi barwami zdarzeń i emocji, ale jest to tylko pusta wydmuszka. Wystarczy odrobinę uchylić okno i widać tylko szarość. Zbyt wiele szarości.

"Imperium wilków" to opowieść jakich wiele, nie jest ani zła, ani dobra. Jest taką, której się nie przeżywa, która nie ma emocji, która nie chce zapaść w serce. Jest nijaka.


Opis książki:
Anna, żona wysoko postawionego urzędnika Ministerstwa Spraw Wewnętrzynych, cierpi na amnezję i ma dziwne halucynacje. Odkrywa, że mają one związek z operacją plastyczną, której jednak nie potrafi sobie przypomnieć. Tymczasem w tureckiej dzielnicy Paryża dochodzi do serii przerażających zbrodni - ktoś okalecza i morduje młode kobiety... Śledztwo dwójki policjantów doprowadza do wykrycia ultraprawicowej organizacji `Szarych Wilków` zajmującej się handlem narkotykami i zabójstwami na zlecenie. Anna stopniowo odtwarza szczegóły swojej biografii. Okazuje się, że kiedyś była kurierem `Szarych Wilków`...


Pod hasłem - dekady na maksa (2005)
 
 
Moja ocena 3/6
 

wtorek, 10 lutego 2015

Anne Holt - "Błogosławieni, którzy pragną..."





Książki Anne Holt wywołują we mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony lubię po nie sięgać, a z drugiej czytając czuję się wyeliminowana poza opowieść, jestem biernym obserwatorem obcych mi ludzi i zdarzeń. Czytając tę książkę było tak samo. Czułam, że stoję z boku, że nie jestem cząstką zdarzeń, że widzę tylko fragment rzeczywistości. Że podglądam przez dziurkę od klucza teatrzyk lalek. 

"Błogosławieni, którzy pragną..." to układanka z rozsypanych puzzli. Chociaż początkowo niewiele do siebie pasuje, stopniowo pojawia się obrazek stworzony z maleńkich fragmentów rzeczywistości. Akcja toczy się jednostajnym tempem, wszystkie wydarzenia następują kolejno po sobie, nie ma nagłych zwrotów, niespodziewanych wątków, stopniowania napięcia. Wszystko biegnie dobrze wydeptaną, prostą ścieżką. Język powieści jest chłodny, oszczędny, sztywny i trochę bezosobowy.

I mogłabym napisać, że ta książka jest płynna i fachowa, że ma ciekawe skonstruowaną fabułę, że porusza problemy alienacji społecznej, że jest intrygująca i przyciągają uwagę. Mogłabym tak napisać, bo tak sobie myślę, że to prawda. Ale kiedy zamknęłam książkę, to czułam w sobie tylko jedno słowo - poprawna. Ta opowieść jest poprawna. Ma w sobie wszystko to, czego oczekujemy od dobrego kryminału z wątkiem obyczajowym. Opowieść napisana stąd dotąd, która jest poprawna.




Opis książki:
Sierżant Hanne Wilhelmsen robi, co może, aby rozwiązać zagadkę krwawych łaźni, nie jest więc zachwycona decyzją przełożonych o przydzieleniu jej dochodzenia w sprawie gwałtu na młodej kobiecie. Jeszcze nie wie, że za jej pośpiech i brak konsekwencji ktoś zapłaci życiem. Gdy odkrywa związek między makabrycznymi zbrodniami i brutalnym gwałtem, rozpoczyna wyścig z czasem. Musi przeszkodzić komuś, kto pragnie sprawiedliwości za wszelką cenę… 



 Moja ocena 3.5/6