poniedziałek, 21 grudnia 2015

Edyta Świętek - Cappuccino z cynamonem



Jakoś tak, coraz trudniej zachwycić się kolejną historią opartą na tym samym splocie fabuły. Coraz trudniej poczuć coś więcej, niż znużenie kolejnym wyświetlanym slajdem dnia wczorajszego. Coraz trudniej zanurzyć się w miękkość opowieści, bo drapie i uwiera zupełnie już przenudzona powtarzalność.

Opowieść przepływająca przez mijający czas. Bez zażyłości, bez płytkiego oddechu, bez zachłanności. Nie przywiązująca myśli i emocji do swojej struktury. Pozbawiona zwierciadeł duszy, nieskomplikowana i przewidywalna.

Przygaszona i rozmyta pośród innych podobnych historii, mimo że napisana ładnym językiem, nie zapada w serce.
.

Opis książki:
Patrycja i Sebastian są zupełnie przeciętnym małżeństwem: wspólnie wychowują dwunastoletnią córkę, borykają się z problemami dnia codziennego. Pati pracuje w biurze, gdzie musi znosić dziwactwa swojego zwariowanego kolegi, Teodora, zwanego przez nią Pączkiem.

Pewnego dnia ten na pozór uporządkowany świat rozsypuje się jak domek z kart – Sebastian postanawia odejść. Co się stało, że mąż podjął decyzję o rozstaniu? Czy sprawił to słynny kryzys wieku średniego, będący tematem regularnych dyskusji koleżanek Patrycji? A może wina leżała po stronie Pati, która od jakiegoś czasu kieruje ukradkowe spojrzenia w stronę Przystojnego Bruneta?

Po rozwodzie kobieta musi nie tylko odnaleźć się w nowej rzeczywistości, ale również poszukać odpowiedzi na pytanie, czy w „zatrważającym” wieku 36 lat można szczerze się zakochać. Wsparcia moralnego w trudnych chwilach udziela jej najlepsza przyjaciółka Elwira, która wraz z przyjaciółkami knuje małą intrygę.

Pod hasłem - martwa natura

Moja ocena 3,5/6


2 komentarze:

  1. A mnie jednak książka zaciekawiła. Lubię od czasu do czasu poczytać takie proste, kobiece opowieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka właśnie lekka i prosta książka, nie jest zła, ale niczym się nie wyróżnia i nie zapada w pamięć. Mnie już trochę zmęczyły poszukiwania dobrej książki i dlatego większość wydaje mi się taka podobna do siebie :)

      Usuń