Nie psuj zręcznego kłamstwa zbyt wieloma szczegółami.
Bo czasem
powroty są przyjemne. Kiedy znów otwierają się tak dobrze znane drzwi,
szeleszczą znane głosy, wdycham znany zapach i odwiedzam dobrze znane kąty.
Lubię wracać. Bo powroty są przyjemne.
"Fabrykantka
aniołków" to bardzo udana historia. Taka, którą czyta się jednym tchem, z
mróweczkami na skórze i z wypiekami na buzi. Zachłannie. Z obawą, że już się
skończy, chociaż chciałoby się, żeby tak nie było. Powieść napisana doskonale -
wciągająca, tajemnicza, pełna małych niedomówień i fałszywych tropów. Akcja
toczy się wartko, bogata w liczne zwroty, równa i rytmiczna. Fabuła
intrygująca, świetnie skomponowana i przemyślana, snuje się pomiędzy
wydarzeniami oplatające je niczym pajęczyna. Bohaterowie wciąż ewoluują,
zmieniają się, dopasowują do kształtów przeżyć, wciskają w nowe formy.
"Fabrykantka
aniołków" doskonały, kolejny tom sagi. Wątki kryminalne i obyczajowe
splecione razem z historią z przeszłości i współczesnością. To szeroko
zakrojony obraz dzisiejszych problemów społecznych i politycznych. Można byłoby
się czepiać, że trochę infantylny język, idealizm postaci i powierzchowność
wielu spraw obniżają wartość historii pisanych przez autorkę. Ale ja po prostu
lubię jej książki.
Opis książki:
Wielkanoc 1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma nikogo, znikają wszyscy z wyjątkiem rocznej córeczki Ebby.
Po latach Ebba wraca na wyspę jako dorosła kobieta. W rodzinnych stronach pragnie wraz z mężem otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawiają wyremontować i otworzyć dla gości stary ośrodek kolonijny, którym wiele lat temu zarządzał surowy ojciec Ebby.
Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje omal nie giną w tajemniczym pożarze. Równie tajemnicze są stare ślady zaschnietej krwi odnalezione pod zerwaną podłogą w jadalni. Do akcji wkracza wkracza Patrik Hedström. Czy zdoła wyjaśnić zagadkę z przeszłości?
Po latach Ebba wraca na wyspę jako dorosła kobieta. W rodzinnych stronach pragnie wraz z mężem otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawiają wyremontować i otworzyć dla gości stary ośrodek kolonijny, którym wiele lat temu zarządzał surowy ojciec Ebby.
Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje omal nie giną w tajemniczym pożarze. Równie tajemnicze są stare ślady zaschnietej krwi odnalezione pod zerwaną podłogą w jadalni. Do akcji wkracza wkracza Patrik Hedström. Czy zdoła wyjaśnić zagadkę z przeszłości?
Klucznik (z tyłu, z boku, z profilu)