piątek, 3 stycznia 2014

Jacek Dukaj - "Król Bólu"




„Inteligencja odzwyczaiła cię od uczciwości. Żyjesz między nimi, ale jak za szkłem matowym albo pod maską. Ich widzisz jasno i wyraźnie. Oni ciebie — tylko w części. I wiesz o tym. Że jest taka część ciebie — zachowania słowa uczucia myśli — która dla innych pozostaje niewidoczna. Inteligencja to rodzaj czapki niewidki. Bo nawet jak cię widzą — myślą, że widzą co innego, niż widzą...”

„Jesteśmy niewolnikami w białych koszulach. Reklamy zmuszają nas do pogoni za samochodami i ciuchami. Wykonujemy prace, których nienawidzimy, aby kupić niepotrzebne nam gówno. Jesteśmy średnimi dziećmi historii. Nie mamy celu ani miejsca. Nie mamy Wielkiej Wojny. Wielkiej Depresji. Naszą wielką wojną jest wojna duchowa. Naszą wielką depresją jest życie. Zostaliśmy wychowani w duchu telewizji...”

„W każdym z nas czai się to zwątpienie w samego siebie, podejrzenie mroku, więcej: nawet jakieś perwersyjne pragnienie znalezienia w sobie jak najliczniejszych cech ciemnego bliźniaka. Każdy, mówiąc: "Jestem absolutnie niewinny", odruchowo już szuka w sobie winy. Któż dziś wierzy w niewinność? Nie ma czegoś takiego. Tylko gradacja podłości, między biegunami różnowartościowych egoizmów.”



Moje kolejne, rewelacyjne spotkanie z Jackiem Dukajem. Zbiór opowiadań "Król Bólu" pochłonął mnie bez reszty. Mimo, że poziom opowiadań jest trochę nierówny, to jednak każde z nich czytałam z zapartym tchem, delektując się słowami i zmuszając swoją wyobraźnię do pracy. Każde opowiadanie przedstawia różne wizje alternatywnej przyszłości lub rzeczywistości, jedne są prawdopodobne, drugie zupełnie urojone, ale często te wizje są bardzo przerażające. Kolejne opowiadania rozszerzają wyobraźnię i świadomość czytelnika o kolejne doświadczenia, nowe obszary, nieznane wcześniej zagadnienia.

Język i styl jakim posługuje się autor są bardzo specyficzne, często przekombinowane, bogate w neologizmy, własne nazwy. Z drugiej strony taki styl nadaje niepowtarzalny charakter czytanym opowiadaniom. Chociaż czasem pojawiały się skłonności do nadmiernego filozofowania, używania nadmiaru słów tam gdzie nie jest to konieczne, to książkę czytało mi się bardzo, bardzo dobrze. Największe wrażenie zrobiły na mnie "Oko potwora" oraz "Szkoła", są to opowiadania, które zapadły mi w pamięć, wzbudziły mnóstwo emocji w trakcie czytania.

Opowiadania "Króla Bólu" to nie są łatwe opowiadania. W trakcie czytania wymagają skupienia, pozwolenia sobie na wyobrażenie tego co nie wyobrażalne, znalezienia w sobie pokładów ogromnej świadomości. Są to opowiadania, które zmuszają do refleksji, zadawania trudnych pytań i szukania odpowiedzi. Dla mnie to książka, do której jeszcze wrócę, którą jeszcze raz przeczytam. Żeby ponownie zanurzyć się w niezwyczajny świat stworzony przez autora.



Opis książki:
Jak bardzo jesteś w stanie zbliżyć się do drugiego człowieka? Wejdziesz mu do głowy? Poznasz myśli? Poznasz uczucia? Nigdy. Ciało to detal; to czy tamto, bez znaczenia. Ale wstyd ciała, ale bariera nagości, fizycznej i psychicznej, bariera zażenowania, lęku przed odsłonięciem, przed opuszczeniem maski - ona oddziela sytuacje konwencjonalne od sytuacji intymności. Ten ból, który czasami nazywamy wstydem, czasami zdradą, czasami upokorzeniem, ten ból nie jest więzieniem, z którego za wszelką cenę musisz się wyrwać - on jest pierwszym warunkiem intymności.


Z literą w tle - "D"
Polacy nie gęsi 
Pod hasłem - Dobranoc
Czytam fantastykę   
Czytam opasłe tomiska - 826 stron

Moja ocena: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz