„Każda rzecz ma tylko jednego odkrywcę, podobnie jak tylko raz traci się dziewictwo; nie można uczynić znanego i pospolitego na powrót tajemniczym. Jest w tej nieodwracalności coś barbarzyńskiego, nieludzka brutalność.”
Niewielka, niezbyt długa, przepięknie wydana książka. Myślałam, że przeczytam ją szybko w jedno popołudnie, ale jednak nie. Czytanie zajęło mi kilka dni, dlaczego? Dlatego, że kiedy przeczytałam pierwsze zdanie pozwoliłam zaczarować się książce. Każde zdanie czytałam powoli, dokładnie, smakując na języku i delektując się nim. Dlatego kolejne zdania, strony poznawałam w skupieniu i uważnie. Dopiero, wtedy doceniłam piękno tej książki.
Niezwykle ciekawa, spójna fabuła. Zderzenie świata teraźniejszego i przyszłego. Świata prawie współczesnego, realnego i świata fantastycznego. W moim odczuciu książka jest trudna w odbiorze, ale jednocześnie intrygująca, wymagająca skupienia oraz dużej wyobraźni. Bogata w neologizmy, trafne spostrzeżenia, nowe nazwy - pełna zabawa słowem, która wciąga czytelnika. Chociaż ilość stron jest niewielka, to zostały one w pełni wykorzystane na przedstawienie tego niezwykłego pomysłu, na umiejscowienie wartkiej akcji oraz na poznanie tajemniczego Miasta. Zamknięto tutaj tak wiele treści. Chociaż powieść kończyłam z lekkim poczuciem niedosytu, chciałabym więcej i dłużej wędrować po Mieście, przebywać z Zuzanną, słuchać Uli, poznać bliżej Archelogię. Całość zamyka okładka - przepiękna, dopracowana w każdym szczególe, przyciągająca wzrok i bardzo pasująca do treści książki.
To było moje pierwsze spotkanie z Jackiem Dukajem. Wyszłam z niego kompletnie oczarowana i zaczarowana. I wiem, że jeszcze wrócę do tej lektury, a jednocześnie zacieram łapki z niecierpliwością, bo już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po inne książki autora.
Opis książki:
Zuzanna Klajn w swe osiemnaste urodziny otrzymuje klucz do tajemnic zmarłego ojca-archeologa - i znajduje Miasto: odbicie wszystkich miast kiedykolwiek zbudowanych, przez ludzi i nie ludzi, w tym wszechświecie i poprzednich, skarbnicę wiedzy wszelkiej i pole zmagań między Potęgami.
Jakie sekrety Miasta odkrył ojciec Zuzanny? Czy możemy zamieszkać w domach bogów i pozostać ludźmi? Do którego świata należy sama Zuzanna, dziecko Miasta?
Czarnobrody grubas z małą dziewczynką na ramionach - wędrowali tymi alejami, pokazywał jej, nierozumiejącej, posągi nieludzkie i domy hermetyczne, zakazane pisma, niewidzialne malunki, straszne krajobrazy wszechświata.
Zapraszamy na spacer ulicami nieskończoności - do przedwiecznego miasta tajemnic.
Z oczyma szeroko rozwartymi i ustami niedomkniętymi, naprzeciw trzem słońcom, pięciu księżycom, równinom purpurowym, lodowym cmentarzom, dymom wulkanów, zorzom czarnym - i tym bezimiennym metropoliom starożytnym, ku którym Miasto bezustannie lgnie.
Z literą w tle - "D"
Polacy nie gęsi
Pod hasłem - Dobranoc
Czytam fantastykę
Moja ocena: 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz