niedziela, 29 października 2017

Daphne du Maurier - Rebeka



Gdy spełniasz marzenie o księciu i wielkim domu z bujnym ogrodem. Myślisz wtedy, że jesteś jak baśniowy Kopciuszek. Przecież trafiasz z szarości do wymarzonego, iskrzącego światełkami szczęśliwości świata. A może jednak z deszczu pod rynnę? Nieważne. Stało się. Jesteś tu i teraz, i musisz, musisz grać w tę grę. O Kopciuszku i księciu. I czarownicy. Oj, nie było czarownicy w tej baśni? Tym razem jest.

Historia magnetyczna i bardzo klimatyczna. Przyciągająca i oplatająca pnączami słów. Bo jeszcze mocniej, głębiej chciałoby się zanurzyć w opowieść, jeszcze raz ją wyśnić. Można rzec, że to tylko czytadło. Przeciętne romansidło osadzone gdzieś dawno temu, gdy kobiety rumieniły się pod męskim spojrzeniem.  Że ani straszy, ani bawi. Ale to nieprawda.

Ocierająca się o oniryzm, splatająca kilka gatunków historia, skrywająca pod warstewką nonszalancji prawdę. O człowieku. I to chyba uwiera najbardziej. 

Zapadająca w pamięć. Warto.

  

Opis książki:
Uboga dziewczyna, pracując jako dama do towarzystwa bogatej Amerykanki, pani van Hopper, trafia do Monte Carlo, gdzie poznaje bogatego wdowca Maxima de Wintera. Po krótkiej znajomości poślubia go i zamieszkuje w jego angielskiej posiadłości Manderley.
Przybywszy do Manderley nowa pani de Winter czuje się przytłoczona przpychem posiadłości i wspomnieniami o pierwszej żonie Maxima, Rebece, która choć zginęła w wypadku na morzu, wciąż żyje w pamięci domowników i gości Manderley. Szczególnie pieczołowicie pamięć o Rebece pielęgnuje gospodyni, pani Danvers, uwielbiająca zmarłą panią de Winter i wykorzystująca każdą okazję, by wytknąć nieśmiałej nowicjuszce, jak pod każdym względem doskonała była jej poprzedniczka.

Stopniowo druga pani de Winter dochodzi do wniosku, że jej mąż musi wciąż darzyć uczuciem idealną Rebekę, nie zaś ją... Wplątana w kryminalną intrygę bohaterka, musi się zmierzyć z przerażającymi wydarzeniami i pokonać własny strach. Powieść jest historią wielkiej nienawiści i wielkiej miłości, przedstawioną w pełnej grozy stylistyce romansu gotyckiego. 
Moja ocena 5/6

2 komentarze:

  1. Wiele dobrego już o niej słyszałam. Dziękuję, że mi o niej przypomniałaś. Mam nadzieję, że uda się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia :) Teraz jest idealny czas na Rebekę, pogoda za oknem sprzyja klimatycznej historii :)

      Usuń