środa, 27 stycznia 2016

Katarzyna Puzyńska - Trzydziesta pierwsza




Lubię takie historie, które oplatam na koniuszkach palców. I czasem myślę, że faktycznie jest zbyt mało kryminału w kryminale, albo zbyt dużo kryminału w obyczajówce. Ale ja lubię gdy czasem czegoś jest za dużo, albo za mało, jeśli to do siebie pasuje. Tak jak w tej opowieści.

Przenieść się w dobrze znajome miejsce, wypełnione znanymi postaciami. Zbierać wysypujące się słowa, splatać warkocze zdarzeń, zmiękczać ostrość fragmentaryczności i zmywać obrazy spod przymkniętych powiek. 

Dlatego zachwycam się, chociaż można by powiedzieć, że bezzasadnie, bo przecież są niedociągnięcia, potknięcia, rozwleczenia i papierowość.

I wciąż lubię tak rozplatać te nanizane wątki, z samych koniuszków palców.  Czytać z wypiekami na buzi i nie zastanawiać się czy tak powinno być, czy może coś jest niedopracowane. Bo jest. Ale i tak się zaczytywałam z niekłamanym zachwytem.



Opis książki:
Kolejny po „Motylku” i „Więcej czerwieni” tom sagi o policjantach z niewielkiej wsi Lipowo.

Seria o Lipowie to nie tylko trzymające w napięciu klasyczne kryminały psychologiczne, ale także powieści z rozbudowanym wątkiem społecznym i obyczajowym, które porównywane są do książek Agathy Christie i szwedzkiej królowej gatunku, Camilli Läckberg.

W Lipowie nastał świąteczny czas. Wszystko pachnie sosnowym igliwiem, a w ceglanym kościele śpiewa się kolędy. Jedno tylko mąci spokój mieszkańców wsi: już za kilka dni ma wrócić morderca. Przez długie piętnaście lat nikt we wsi nie wymawiał nawet jego imienia. Młodszy aspirant Daniel Podgórski ma szczególne powody, żeby nienawidzić mężczyzny - sprawcy pożaru, w którym bohaterską zginął ojciec policjanta. Jakby tego było mało, we wsi zjawia się rodzeństwo ze Szwecji, które grozi jednemu z mieszkańców. Podgórski stara się zapanować nad sytuacją. Nie spodziewa się jednak, że na dzień przed Wigilią zabójczy ogień zapłonie na nowo.

  Moja ocena 4.5/6

4 komentarze:

  1. Niektóre elementy są niedopracowane, ale książka i tak zachwyca? Napisałaś o tej książce tak, że mam chęć po nią sięgnąć. Za kryminałami nie przepadam, lubię tylko takie, w których jest, jak napisałaś, "mało kryminału w kryminale".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo widzisz ostatnio spotykam się negatywnymi opiniami o twórczości Puzyńskiej i wiele z tych zarzutów jest dla mnie uzasadnionych, ale sporo jest zbyt wydumanych i niepotrzebnych. Dlatego piszę o niedopracowaniu niektórych elementów, a przy tym o zachwycie, bo ona mnie zachwyca z każdą książką,. To taka opowieść o trochę zbyt wyidealizowanym miasteczku, o zbyt małej zawartości kryminału w kryminale, bo to podobno jest kryminał, ale nijak nie pasuje do definicji. Spróbuj, sama ocenisz. Tylko zacznij od "Motylka" to pierwsza część i chyba najlepsza :)

      Usuń
  2. Bardzo ładnie ujęłaś w słowa swoje wrażenia na temat tej książki. Muszę sięgnąć w końcu po twórczość Puzyńskiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i życzę miłej lektury z Puzyńską :)

      Usuń