czwartek, 19 listopada 2015

Charlotte Link - Lisia dolina




Najbardziej przerażająca była świadomość, że istotnie można tak bardzo pogrążyć się w bagnie, iż w którymś momencie nie sposób się już z niego wydostać. Od życia otrzymuje się mnóstwo możliwości, by zacząć wszystko od nowa, lecz kiedyś się to kończy. Człowiek myśli sobie, że już zawsze tak będzie, lecz w pewnej chwili pojmuje, że przegapił swoją ostatnią szansę. Że od tej pory czeka go tylko jedno nieszczęście za drugim, i że nie sposób tego uniknąć.


W książkach Link łatwo się zakochać. Porywają świetnie skonstruowaną fabułą, mrocznością i przytłaczającym klimatem. Są niepokojące. Tylko czasem to zakochanie jest powierzchowne i jednostronne. Trochę oszukańcze.

Historia, którą pokochałam tylko trochę. Bo tylko jeden tor narracji mi się podobał, wzbudzał we mnie zainteresowanie i przygniatał duszną atmosferą. Drugi tor mnie zwyczajnie nudził i irytował. Przeszkadzało mi wszystko, łącznie z misternie utkaną siecią zagadek i emocjonalnością, której nie czułam. Splecione dwie opowieści, które mogłoby istnieć osobno. Może wtedy byłyby bardziej docenione i dopracowane?

Zakochana połowicznie, zmuszałam serce by biło równo. Zamiast tego koślawiło się przez ponad czterysta stron, by z ulgą zatrzasnąć ostatnią kartę i zakochać w kimś innym. Bo cóż to była za miłość?


Opis książki:
Słoneczny sierpniowy dzień kończy się dla Matthew Willarda koszmarem. Wracając ze spaceru z psem, dociera na opustoszały parking, na którym powinna czekać na niego żona. Zastaje tylko samochód, po Vanessie ginie wszelki ślad. Matthew jest przekonany, że Vanessa nie odeszła z własnej woli, nie domyśla się jednak całej przerażającej prawdy: kobieta została uprowadzona. Porywacz, wielokrotnie skazany kryminalista Ryan Lee, zanim jeszcze zacznie się domagać okupu, zostaje aresztowany z powodu udziału w bójce i ląduje za kratkami. Ryan nie ma odwagi wyjawić prawdy nawet swemu adwokatowi, choć wie, jaki okrutny los czeka porwaną.

Prawie trzy lata później scenariusz owych zdarzeń się powtarza. Znów w tajemniczych okolicznościach przepada bez śladu kobieta, policja jest bezradna. Nadal bowiem nikt nie wie, co takiego uczynił wówczas Ryan, który został tymczasem wypuszczony na wolność...

Klucznik (narracja kobieca)
 
Moja ocena 3.5/6

6 komentarzy:

  1. Ach, czyli jednak coś zgrzyta w tej "Lisiej dolinie". Zaczynałam ją i czytać i słuchać w audio, ale nigdy nie mogłam pójść dalej, więc odpuściłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że te dwa wątki, które powinny się splatać i tworzyć wspólną fabułę biegną zbyt osobno, a poza tym jeden nie jest dopracowany. Może dlatego to zgrzyta?

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się okładka :) A co do fabuły brzmi ciekawie, ale skoro częściowo Cię irytowała, to mam trochę wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka bardzo ładna, to prawda. Wg mnie nie jest dobra książka Link, jest taka pośrednia, chociaż niektórym osobom bardzo się podobała, więc pozostaje samemu spróbować ;)

      Usuń
  3. Opis fabuły brzmi baaaaardzo interesująco, sam tytuł jest nawet bardzo ciekawy. Dlatego jestem teraz mocno rozchwiana - zachęciłaś, ale też zasugerowałaś, że wcale nie jest tak kolorowo jakby się mogło wydawać. I co ja mam teraz zrobić, czytać, nie czytać? AAAA, nie ułatwiłaś zadania! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to taka książka jest. Z jednej strony czytasz z wypiekami i nie możesz się doczekać co będzie dalej, a z drugiej czytasz i myślisz, że nudno i po co to się tak ciągnie. Drugi raz bym tej historii nie przeczytała, a są inne książki Link, które przeczytałabym ponownie. Więc jeśli masz czas i ochotę na nierówną lekturę to czytaj, ale jeśli szukasz czegoś bardziej równego to odłóż na później. Pomogłam? ;)

      Usuń