„Nie przejmuj się trupami, Amie, one ci nic nie zrobią. Uważaj na tych, przez których ci ludzie są trupami.”
Zawsze z dużą przyjemnością sięgam po książki Jeffery'a Deaver'a, a już zwłaszcza, kiedy w roli głównych bohaterów osadza on Lincolna Rhyme i Amelię Sachs. Wtedy wiem, że z książka dostarczy mi dobrej rozrywki w trakcie czytania. I tak samo było tym razem. Jak zawsze zachwyciła mnie misternie i bardzo szczegółowo uwita, logiczna fabuła, z zaskakującym zakończeniem. Perfekcyjnie zbudowane napięcie, ogromna ilość zwrotów akcji, niespokojny klimat i pełen kalejdoskop postaci. Znów podejrzewałam po kolei wszystkich bohaterów, tych najbardziej oczywistych i tych mniej, a mimo to poczułam się zaskoczona odkryciem kto jest winien. W książce ciekawie prowadzona jest narracja, z jednej strony mamy narratora wszechwiedzącego, z drugiej narratorem pierwszoosobowym jest zbrodniarz. Dzięki temu lepiej poznajemy motywy, które nim kierują oraz zagłębiamy się w jego przeszłość, która go ukształtowała.
W tej książce znajdziemy sporo informacji na temat przetwarzania i zbierania danych przez jedną z największych firm w USA. Dowiadujemy się jak działa mechanizm zbierania takich danych, jak bardzo są one chronione, co jest istotne dla firmy, jak bardzo jesteśmy obdarci z anonimowości, której tak naprawdę nie ma. Przedstawiony na koniec osobowy raport na temat Amelii, zaskakuje i skłania do refleksji, jak to jest w naszym kraju, czy tutaj też zbierana jest taka ilość danych, czy faktycznie to one rządzą naszym życiem. W moim odczuciu bardziej przerażające niż fabuła książki i dokonywane morderstwa, było właśnie 'liźnięcie' mechanizmów zbierania i przerabiania danych oraz to jaki wpływ mają komputery na jednostki społeczne, jak nieistotna jest rzeczywistość tylko właśnie komputerowe dane. Dla mnie coś przerażającego.
I jeszcze plusem tej książki jest rozbudowany wątek obyczajowy - dużo więcej dowiadujemy się o przeszłości Lincolna oraz poznajemy Amelię, jako opiekunkę nastolatki, dzięki temu mamy jeszcze szerszą charakterystykę tych niezwykłych i niezwyczajnych postaci. "Rozbite okno" to powieść, która trzyma w napięciu do samego końca i, od której trudno się oderwać. Świetny i przerażający kryminał, który czyta się jednym tchem!
Opis książki:
W Greenwich Village ginie kobieta. O jej zamordowanie policja oskarża kuzyna Lincolna Rhymeaa, Arthura, który mimo niezbitych dowodów, nie przyznaje się do winy. Na prośbę żony niewidzianego od lat kuzyna kryminalistyk zgadza się zbadać sprawę i wraz ze swoim zespołem wkrótce odkrywa serię podobnych zdarzeń, zabójstw i gwałtów, których sprawcy utrzymują, że są niewinni, choć wszystkie ślady na miejscu zbrodni świadczą przeciwko nim. Rhyme i Amelia Sachs dochodzą do wniosku, że przestępstwa mogą być dziełem osoby znającej każdy szczegół z życia mistrza manipulacji, dokonującego kradzieży tożsamości. Poszukując źródła przecieku informacji, natrafiają na trop prowadzący potężnej firmy Strategic Systems - dostawcy danych osobowych, która dbając o swoje dobre imię, niezbyt chętnie pomaga policji. Gdy morderca poznaje tożsamość ścigających go osób, sytuacja się zmienia i ofiarami stają się łowcy.
Z literą w tle - "D"
Pod hasłem - Dobranoc
Moja ocena 3.5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz