Zapomniałam, że miłość to uczucie podobne do puszystej i miękkiej pierzynki, którą człowiek okrywa się w chłodne, zaśnieżone wieczory. Uczucie, którym człowiek owija się niczym ciepłym szalem. Z drugiej strony miłość jest krucha niczym lód. A po lodzie należy stąpać bardzo ostrożnie.Jest tyle nowych, cudnych smaków, że trzeba je poznawać. W ogóle trzeba chłonąć wszystko co nowe. Życie jest za krótkie, żeby siedzieć w jednym miejscu i tkwić naburmuszonym na cały świat. Ile pięknych rzeczy może cię ominąć?Jesteśmy zamknięci w swojej rozpaczy, a życie pędzi cały czas do przodu. Jest jak pociąg dalekobieżny. Jedzie ze stałą prędkością, zgodnie ze swoim rozkładem. Na nikogo nie czeka. Nie można go-ot tak- zatrzymać w polu. Ale ty decydujesz, do którego wagonu wsiądziesz i na jakiej stacji. Ty decydujesz, czy w ogóle wsiądziesz, czy będziesz stała z boku i obserwowała tych, co właśnie podróżują. Jadą, śmieją się i rozmawiają. Czasem też płaczą. Życie. Jak nie wsiądziesz, ten pociąg i tak dalej pojedzie. A ty nie będziesz wiedziała, czy razem z tym wagonem, który właśnie odjechał, nie opuściła cię również twoja życiowa szansa.
Czasem chciałabym, aby zamiast
pytań, ktoś mnie przytulił. Zamiast moich odpowiedzi, ktoś mnie przytulił. Żeby
był, kiedy go potrzebuję. Żeby był, kiedy go nie potrzebuję. Po prostu. Bo
życie jest kruche, a miłość delikatna. A jednak chciałabym pozwolić, aby
przygarbił je czas.
Opowieść o żmudnym rozplątywaniu
zawiłych korzeni swoich uczuć. Supełek za supełkiem. Odnajdywanie nitek prowadzących do cudzych
serc. I do swojego, tego najgłębiej ukrytego. Najważniejszego. Opowieść o
kruchości istnienia. I o tym, że w
cudzych oczach znajdziemy odbicia nas samych. Bo przecież tak jest.
Ciepła i kojąca historia.
Zostawiająca za sobą zapach przebrzmiałych wspomnień. I uparcie nienazwane
uczucie tęsknoty. Za mną, za Tobą, za
tym co było, za tym co będzie. I nieodpartą potrzebę doceniania życia, by jak
najgłębiej odbić w sobie świat.
Opis książki:
W pobliżu zawsze był przyjaciel. Jego przyjaciel, któremu nie wolno było czuć.
Ale możemy się umówić
I zawrzeć pewien pakt
Zaopiekował się nią na dobre i na złe.
Ktoś do nich dołączył, a on nadal trwał.
Pewnie nie taką miłość
wymarzyłaś sobie w snach
Miłość przychodzi bezszelestnie, nikogo nie uprzedza.
Równie cicho odchodzi niezauważona.
Lecz może pokochasz mnie
Za jakiś czas.
Moja ocena 4.5/6
Ja właśnie skończyłam ją czytać i jestem pod jej ogromny wrażeniem. Muszę chwilę ochłonąć i też przymierzam się do skomentowania. POLECAM!
OdpowiedzUsuńCałkiem udana opowieść, podobała mi się :)
Usuń