Lubię baśnie, takie czarowne i takie dobre. Lubię konie, takie wolne i takie dzikie. Lubię celtyckie mity, takie tajemnicze i takie inne. Lubię piękne, proste i magiczne historie zamknięte na kartach książek.
Kelpie - brzmi tajemniczo, starodawnie i melodyjnie. Kelpie - wodny koń, tak rzadko spotykany, że tylko nieliczni znają jego nazwę. Zmiennokształtne stworzenie podobne do konia, krokodyla i żółwia jednocześnie. Zamieszkujące zbiorniki wodne i rzeki Szkocji. Stworzenie łagodne i dobre, chociaż ten kto go dosiądzie zostanie poniesiony wprost do wody, gdzie zakończy swój żywot. Ale o tym cicho..sza...
Jest to prosta i krótka opowieść o liniowej fabule, małej garstce bohaterów i niezwykłym stworku. Napisana jest bardzo prostym i łatwym w odbiorze językiem. Nie ma tu skomplikowanych zdań i górnolotnych myśli. Ale jest prostota, która zwraca uwagę na istotne rzeczy, która przypomina o tym co najważniejsze, która wprowadza równowagę. Jest to książka dla wszystkich. Dla dzieci, dla młodzieży, dla dorosłych. Dla tych, którzy mają głowę pełną marzeń, którzy wierzą w magię, którzy mają bogatą wyobraźnię i kochają z niej korzystać. I dla tych, którzy widzą sercem więcej.
"Koń wodny. Legenda głębin" to przepiękna baśń o sile miłości i dobroci, o odpowiedzialności za siebie i za to co się oswoiło. I o tym, że spełniają się marzenia. To książka, która tchnie spokojem i łagodnością, która wlewa w serce nadzieję, a na buzię przywołuje uśmiech. To książka, którą odkłada się ze wzruszeniem w duszy i małą łzą w oku. Bo to naprawdę, naprawdę piękna opowieść.
Opis książki:
Kiedy ośmioletnia Kirstie przynosi do domu dziwne jajo, znalezione na szkockim wybrzeżu, rodzina nie spodziewa się, że coś się z niego wykluje. Ale następnego dnia dziewczynka odkrywa w wannie małego morskiego potwora! Trochę koń, trochę ropucha, trochę żółw, ale trochę krokodyl- to najdziwniejsze stworzenie, jakie rodzina Kirstie kiedykolwiek widziała. Tylko jej dziadek wie, jakie to zwierzę- to wodny koń.
Owo łagodne stworzenie wydaje się idealnym zwierzęciem domowym. Kłopot w tym, że nie przestaje rosnąć. Wodny koń jest coraz większy. I WIĘKSZY. I WIĘKSZY. Niebawem już niemal wszystkie jeziora w okolicy są dla niego za małe. Czy uda się znaleźć dlań odpowiednio duży dom?
Klucznik (autor jest mężczyzną)
Grunt to okładka - niebo
Moja ocena 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz