Jutro.
Następny dzień po dzisiejszym. Nigdy nie wiesz czy nadejdzie. I co ze sobą
przyniesie. Ale czasem myślisz, że musi być lepsze niż dziś. A jeśli nigdy nie
nadejdzie? I dziś, to było wszystko co miałeś. Nie wiadomo co będzie. Jutro.
"Żałując
za jutro" to bardzo dynamiczna historia. Przesycona wartką i szybką akcją
oraz wciąż zmieniającymi się parametrami intensywności przeżyć. Z rozmachem
skonstruowana fabuła, bogata w liczne szczegóły i pomysły. Interesująca
kreacja świata oraz bogactwo nietuzinkowych bohaterów tworzą mniej więcej
skomponowaną całość. Ale niepozbawioną wad. Momentami irytuje infantylność,
brak zasadności podejmowanych decyzji i zupełna płaskość postaci, nie mówiąc o
niedopasowanych i za bardzo wyszukanych dialogach. Czasem trudno było podążać
wybraną nitką fabuły, bo była jakaś taka poszarpana, zupełnie bez sensu.
Chwilami brakowało ducha książki, jak gdyby zniknął i poszedł gdzieś, zbyt
znużony by brnąć w papierowe sceny. Ale wyobraźni autorowi odmówić nie można. I
wciąż jestem pod wrażeniem zaprezentowanej przez niego fikcji.
"Żałując
za jutro" to debiut. Nierówny. Napisany z dużym rozmachem, ale nie
do końca przemyślany. Podniosły język, którym napisana jest książka, początkowo
oszałamia i zachwyca, z czasem męczy i nudzi.Bo znajduje się tu sporo
wtórności, a innowacyjność wplata się w postaci supłów i grud, które nie chcą
miękko wpasować się całość. Zbyt teatralna.
Opis książki:
Czy walcząc ze złem trzeba sprzymierzyć się z piekłem?
Długo oczekiwana polska space opera z młodym mężczyzną dojrzewającym do walki, miłości i władzy w roli głównej. Zanael jest synem zamordowanego przez wrogów władcy światów, a choć sam cudem unika śmierci, traci wszystko. Zdany na łaskę losu i niepewną pomoc ocalałych sojuszników ojca, ścigany przez prześladowców wyrusza w fascynującą podróż przez światy i wymiary. Napotyka przedziwne istoty akolitów, grających w kości o ludzkie życie, wojownika zrośniętego z własną zbroją, wreszcie księżniczkę demonów, w której się zakochuje. Uczestniczy w pierwszych potyczkach i bitwach. Powoli nabiera siły i zaczyna rozumieć, że czas, w którym stanie do walki z uzurpatorami, jest bliski.
Moja ocena 3.5/6
Fantastyka to nie mój gatunek, a jeżeli już po niego sięgam, to raczej staram się wybierać coś, co może mnie naprawdę zachwycić. W tym wypadku nie mam takiego poczucia, więc chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta lektura raczej Cię nie zachwyci. Kreacja świata jest świetna, ale kreacja bohaterów jest dość słaba, a fabuła nie do końca chwytająca za serce. Wybierz coś innego :)
UsuńSzkoda, liczyłam na coś lepszego :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Ja też. Tymczasem wyszło średnio.
Usuń