Nie jest ważne przecież, co było kiedyś. Ważne, co jest dziś i jak tym pokierować, aby jutro było lepiej.
Bzy majowe.
Kto ich nie kocha? Tego upojnego zapachu i kwiatowych kiści ciężko zwisających
z wiotkich gałęzi, które zrywaliśmy by znaleźć kwiatek o pięciu płatkach. Bo ma
przynieść szczęście. Takie wymarzone, niekoniecznie skomplikowane.
"Aleja
Bzów" to ciepła, optymistyczna i mądra opowieść. O szczęściu schowanym pod
szorstką skorupą; o szukaniu własnej ścieżki splątanej wśród labiryntów
wyobrażeń; o miłości i przyjaźni będących czymś wyjątkowym i trwałym wśród
tandety namiastek uczuć; o domu pachnącym szarlotką; o marzeniach, które lubią
się spełniać, kiedy mocno się w nie wierzy. Opowieść o życiu, zwyczajnym, ale
pięknym. Trochę baśniowa, trochę realistyczna. Otulająca.
Opis książki:
a głowę Izabeli, młodej, samotnej dziennikarki spadają kolejne problemy. Zawierucha w pracy, nagły wyjazd jedynej przyjaciółki, kłopoty finansowe – to wszystko kumuluje się w jednym czasie. Na domiar złego nadchodzi wiadomość, że pałac na wsi, położony przy uroczej Alei Bzów, w którym Izabela spędziła dzieciństwo i w którym mieszka jej babcia - został sprzedany przez gminę i staruszka niebawem zostanie eksmitowana. Dopiero gdy Izabela poznaje Monikę – matkę chorego dziecka, jej własne problemy odchodzą na dalszy plan. Zaangażowana w pomoc nowej koleżance, pochłonięta pracą, nie zauważa, że i do niej powoli zaczyna uśmiechać się szczęście. Bo choć przeprowadzka babci wydaje się być nieunikniona, to każda wizyta w Alei Bzów powoduje u Izabeli mocniejsze bicie serca..
Polacy nie gęsi
Czytam opasłe tomiska -310 stron
Pod hasłem - ciąg myślowy
Klucznik (wakacyjna okładka)
Czytałam dawno temu, poprawna obyczajówka, miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Nawet więcej niż poprawna, ma w sobie coś fajnego :)
Usuń