czwartek, 27 sierpnia 2015

Aleksandra Tyl - "Aleja Bzów"



Nie jest ważne przecież, co było kiedyś. Ważne, co jest dziś i jak tym pokierować, aby jutro było lepiej.



Bzy majowe. Kto ich nie kocha? Tego upojnego zapachu i kwiatowych kiści ciężko zwisających z wiotkich gałęzi, które zrywaliśmy by znaleźć kwiatek o pięciu płatkach. Bo ma przynieść szczęście. Takie wymarzone, niekoniecznie skomplikowane.

"Aleja  Bzów" to ciepła, optymistyczna i mądra opowieść. O szczęściu schowanym pod szorstką skorupą; o szukaniu własnej ścieżki splątanej wśród labiryntów wyobrażeń; o miłości i przyjaźni będących czymś wyjątkowym i trwałym wśród tandety namiastek uczuć; o domu pachnącym szarlotką; o marzeniach, które lubią się spełniać, kiedy mocno się w nie wierzy. Opowieść o życiu, zwyczajnym, ale pięknym. Trochę baśniowa, trochę realistyczna. Otulająca.



Opis książki:
a głowę Izabeli, młodej, samotnej dziennikarki spadają kolejne problemy. Zawierucha w pracy, nagły wyjazd jedynej przyjaciółki, kłopoty finansowe – to wszystko kumuluje się w jednym czasie. Na domiar złego nadchodzi wiadomość, że pałac na wsi, położony przy uroczej Alei Bzów, w którym Izabela spędziła dzieciństwo i w którym mieszka jej babcia - został sprzedany przez gminę i staruszka niebawem zostanie eksmitowana. Dopiero gdy Izabela poznaje Monikę – matkę chorego dziecka, jej własne problemy odchodzą na dalszy plan. Zaangażowana w pomoc nowej koleżance, pochłonięta pracą, nie zauważa, że i do niej powoli zaczyna uśmiechać się szczęście. Bo choć przeprowadzka babci wydaje się być nieunikniona, to każda wizyta w Alei Bzów powoduje u Izabeli mocniejsze bicie serca..

Polacy nie gęsi
Pod hasłem - ciąg myślowy 

Klucznik (wakacyjna okładka)
Moja ocena 4.5/6



2 komentarze:

  1. Czytałam dawno temu, poprawna obyczajówka, miło wspominam :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet więcej niż poprawna, ma w sobie coś fajnego :)

      Usuń