Są książki poprawne, są dobre, są świetne i takie sobie. I są rewelacyjne. Takie, przy których siada się na mazurskim pomoście i nie czuje się zimna marcowej wody szeleszczącej pod sobą, spóźnia się na ognisko i przypala pieczoną kiełbaskę na kijku, i i zapala latarkę na parkingu pod sklepem, by doczytać resztę stron, zanim Ktoś wróci z zakupów. Zaskakujące, ale to jest właśnie taka książka.
"Ulubione
rzeczy"charakteryzują się doskonale skrojoną i dopasowaną fabułą. Nie ma
zapodzianych nitek niedokończonych wątków. Wszystko ma swoje miejsce i czas.
Wartka akcja ani na chwilę nie zwalnia. Kolejne wydarzenia podnoszą napięcie, a
mroczny klimat potęguje emocje. Drobne migawki odkrywanych zgadek pozwalają
tworzyć obraz rzeczywistości i zgadywać co będzie dalej. Doskonale wykreowane
postacie, o głębokich rysach psychologicznych, bogatych osobowościach i
tajemniczej przeszłości. Historia Kuby Rozpruwacza wpleciona w fabułę to
istna perfekcja.
"Ulubione
rzeczy" to rewelacyjna książka. Taka, w której próbuję zgadnąć zakończenie
i kiedy już, już prawie jestem pewna swego, to sytuacja zmienia się i mam
mnóstwo wątpliwości. To opowieść, która zachłannie wciąga. Po prostu.
Opis książki:
Lacey Flint, młoda londyńska policjantka z ponurą, głęboko skrywaną przeszłością, jest zafascynowana postaciami seryjnych morderców, zwłaszcza najsłynniejszego: Kuby Rozpruwacza, nigdy nieschwytanego rzeźnika wiktoriańskiego Londynu.
Ale jako detektyw nigdy jeszcze nie prowadziła sprawy zabójstwa, nie widziała z bliska zwłok. Aż do pewnego wieczoru, gdy na parkingu obok jej samochodu osuwa się na ziemię straszliwie poraniona kobieta, która umiera na jej rękach...
Lace zostaje przewieziona na przesłuchania. Uczestniczy w śledztwie, ale wie, ze jest obserwowana.
A potem dostaje list – przerażająco znajomy, przypominający jej coś, co – jak sądziła – pogrzebała głęboko w przeszłości.
Naśladujący listy Rozpruwacza do Scotland Yardu. A kolejne zabójstwa są wierną repliką bestialskich zbrodni
sprzed stu lat. Tyle że ich sceną są miejsca dobrze znane Lacey...
Co łączy policjantkę z zabójcą… Kolejne tropy prowadzą do niej samej. A najważniejszą zagadką w tej makabrycznej szaradzie może okazać się odpowiedź na pytanie: kim naprawdę jest Lacey Flint…
Klucznik (coś czerwonego, kropka)
Czytam opasłe tomiska - 415 stron (1 tom cyklu)
Moja ocena 5 /6