Czasem los prowadzi nas bardzo dziwnymi ścieżkami.
Kiedy
zaczęłam czytać książkę poczułam się tak, jakbym trafiła na spotkanie ze
starymi znajomymi, którzy opowiadają o swojej codzienności. I chyba to
polubiłam. Taką stabilność, powtarzalność wykreowanych postaci. Nie ma
zaskoczeń, zapoznawania się i dopasowywania. Są wygniecione i ciepłe ramiona
znanych ludzi, i taka zwyczajna, udeptana codzienność. To wystarcza, by książkę
czytało się dobrze.
"Ofiara
losu" kolejny kryminał, który wciąga po kilku pierwszych stronach. Fabuła
zawiła i intrygująca. Akcja toczy się nieśpiesznie i powoli. Kolejne obrazki
pasujące do odkrycia zagadki pojawiają się leniwie. A odpowiedzi na wiele pytań
trzeba poszukać, najlepiej w przeszłości, małych fragmentach wspomnień.
Natomiast samo zakończenie bez fajerwerków, dość łatwe do przewidzenia.
"Ofiara
losu" to dobra książka, chociaż wyczuwa się w niej drobny spadek formy
autorki. Albo może jej przerost? Tak czy siak, wątek kryminalny trochę obniżył
lot, wątek obyczajowy również stał się trochę nudnawy, ale całość nadal
czytałam z zapartym tchem, w każdej możliwej chwili, jaka pozwalała na otwarcie
książki. Magnetyzm.
Opis książki:
Policja w Tanumshede bada wypadek samochodowy. To, co wygląda na tragiczne zdarzenie bez śladów niecnych intencji, okazuje się czymś całkowicie innym. Kiedy dochodzi do kolejnego, równie tajemniczego zdarzenia, pojawia się hipoteza - a jeśli ofiary obu wypadków zamordowano? Policja w Tanumshede ma pełne ręce roboty, tym bardziej, że w mieście kręcony jest telewizyjny reality show. Obecność kamer podsyca konflikt między „gwiazdami” i miejscową społecznością. Czy zabójca kryje się w małej grupie głodnych mediów ludzi współpracujących z programem? Patrik Hedström ma problem z tą sprawą. Jednocześnie zajęty jest przygotowaniami do zbliżającego się ślubu z Ericą. Czas i wysiłek poświęcony na planowanie tego wydarzenia przeradza się we frustrację i stres. Napięcie jest tym większe, że u Patrika i Eriki mieszka jej siostra Anna z dziećmi. Niełatwo jest poradzić sobie z drobnymi kompromisami codziennego życia i ściganiem zabójcy, co widać szczególnie wyraźnie, kiedy Erica zaczyna podejrzewać, że Anna interesuje się całkowicie nieoczekiwanie jedną z osób z kręgu jej przyjaciół...
Moja ocena 4/6
Klucznik (książka w książce, postacie kobiece)
Czytam opasłe tomiska - 448 stron
Pod hasłem - podaj cegłę, 400+
Tę część również uważam, za trochę słabszą od pozostałych, ale nie zmienia to faktu, że po książki Lackberg sięgam z czystą przyjemnością ;) Zawsze miło odwiedzić Erikę i Patrika :)
OdpowiedzUsuńPomysł był fajny, tylko miałam wrażenie jakby autorka trochę była zmęczona pisaniem. Mimo to, książka całkiem niezła. Ciekawa jestem jak kolejne tomy sagi, bo ja też chętnie zaglądam do Patrika i Eriki ;) A
UsuńWłaśnie skończyłam czytać niedawno "Kamieniarza" i ta jest następna w kolejce :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jakie zrobi na Tobie wrażenie? Miłej lektury ;)
UsuńKsiążki tej autorki mam dopiero w planach, ale kusi mnie ten jej skandynawski klimat :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że im dalej tym mniej skandynawskiego klimatu. Ale mają inne walory i szczerze polecam lekturę sagi ;)
Usuń