Czasami jej tego zazdroszczę, spokoju, swobody. Komórki, kariera, awanse… Wszystko to smycze i kagańce, które sobie dobrowolnie zakładamy. I naraz zdajemy sobie sprawę, jak niewiele jest to warte. Mała zawartość życia w życiu.
Lubię takie właśnie obyczajowe lektury o życiu, zwykłej codzienności i radości w prostych czynnościach. Lubię ten niezwyczajny klimat i taką niecodzienną bliskość z bohaterami, i to kojące poczucie spokoju i łagodności, które towarzyszy mi w trakcie czytania. Lubię, kiedy mogę otulić się ciepłem książki i schować przed walącym się światem.
Taka właśnie jest książka "Okno z widokiem". Opowieść o zranionym sercu, o tajemnicach, dobrych ludzkich duszach, o poszukiwaniu swojego miejsca, o uczuciach, o diabłach i świętym Antonim. Wszystko to jest napisane prostym, nieskomplikowanym, przyjemnym w odbiorze językiem. Pewnie dlatego czytanie tej historii zajęło mi jedno popołudnie. I chociaż bardzo, bardzo się starałam zwolnić, delektować się czytaniem, to nijak mi nie wychodziło. Tak bardzo zżyłam się z mieszkańcami Malowniczego i tak bardzo chciałam wiedzieć co będzie dalej, że strony same umykały spod palców, a moja dusza powoli wypełnia się tym ciepłem bijącym z każdego zdania. I dlatego teraz w trakcie spaceru, zamiast mijać przydrożne kapliczki mimochodem, to znajdę polny kamień i na nim przysiądę, by pogadać ze świętym, a może z diabłem?
Znajdziemy tutaj sporo pięknych opisów przyrody zgrabnie przeplatanych między dialogami. Bohaterowie są zwyczajny, ludzcy, przez co bardziej bliscy, o bogatej charakterystyce i nie przeciętnych wnętrzach. Fabuła jest ciekawa, cały czas trzyma w napięciu i zainteresowaniu. Wiele tutaj zwrotów akcji, nieodkrytych zagadek, niedopowiedzianych słów, które wpływają na losy bohaterów. Ponadto książka aż kipi dobrym humorem i pozytywną energią.
Ktoś może zarzucić, że jest to lektura banalna, prosta i tak naprawdę o niczym, bo czym jest ratowanie starej kapliczki czy wyssany z palca erotyczny skandal? Owszem, momentami treść i szkielet fabuły ocierają się o banał i banalność. Ale nie będzie miał całkowicie racji. Bo chociaż nie jest to książka trudna, wysublimowana czy ambitna, to jest zaskakująca piękna i mądra w swej prostocie.
To ciepła, lekka, rodzinna lektura, idealna dla tych, którzy mają ochotę spędzić przyjemnie i z uśmiechem kilka godzin, którzy potrzebują się odprężyć, oderwać od codziennych spraw. Nie jest to lektura, która zapada w pamięć na długi czas, nie jest to lektura, która uwiera, skłania do przemyśleń. Ale jest to lektura, która działa niczym kompres na bolączki i smuteczki, i która wnosi dużą dawkę optymizmu.
I jeszcze okładka - piękna. Czytając chciałam uchylić to okno i już, już znaleźć się w tym wymarzonym Malowniczym, gdzie wszystko jest inne.
" właśnie otworzyło się przede mną całkiem nowe okno w pokoju z moim własnym widokiem"
Opis książki
Okno z widokiem to powieść pełna zagadek i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, przez wiele lat skrywane sekrety rodzinne wychodzą na jaw.
Grupa studentów archeologii dokonuje wstrząsającego odkrycia, a policjanci choć nieco niekonwencjonalni wykonują swoja pracę z dużym zaangażowaniem i dobrymi wynikami. To również opowieść o ciepłej i pełnej miłości relacji pomiędzy wnuczką i babcią, o małomiasteczkowej społeczności i proboszczu, który jest nadzwyczaj otwarty na problemy wszystkich swoich duchowych podopiecznych. Wszystko to tworzy niepowtarzaną atmosferę i prowadzi do zaskakującego finału, w którym czynny udział poza główną bohaterką biorą mieszkańcy Malowniczego i przyjezdni między innymi sędziwy profesor, jego żona, historyk amator, studenci archeologii, pewien przystojny strażnik miejski, przyszywany dziadek Róży, proboszcz i wielu, wielu innych. Książka poza ciekawą akcją nie pozbawiona jest humoru, który jak już się przekonali czytelnicy poprzednich powieści jest nieodłączną częścią twórczości autorki.
Okno z widokiem to powieść pełna zagadek i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, przez wiele lat skrywane sekrety rodzinne wychodzą na jaw.
Grupa studentów archeologii dokonuje wstrząsającego odkrycia, a policjanci choć nieco niekonwencjonalni wykonują swoja pracę z dużym zaangażowaniem i dobrymi wynikami. To również opowieść o ciepłej i pełnej miłości relacji pomiędzy wnuczką i babcią, o małomiasteczkowej społeczności i proboszczu, który jest nadzwyczaj otwarty na problemy wszystkich swoich duchowych podopiecznych. Wszystko to tworzy niepowtarzaną atmosferę i prowadzi do zaskakującego finału, w którym czynny udział poza główną bohaterką biorą mieszkańcy Malowniczego i przyjezdni między innymi sędziwy profesor, jego żona, historyk amator, studenci archeologii, pewien przystojny strażnik miejski, przyszywany dziadek Róży, proboszcz i wielu, wielu innych. Książka poza ciekawą akcją nie pozbawiona jest humoru, który jak już się przekonali czytelnicy poprzednich powieści jest nieodłączną częścią twórczości autorki.
Polacy nie gęsi
Nawet opis mnie nie zaciekawił. Powiem: PAS! :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Każdy ma różny gust i to jest fajne ;)
UsuńCiekawa pozycja. Z pewnością po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńhugekultura.blogspot.com
Mam nadzieję, że miło spędzisz przy niej czas ;)
Usuń