sobota, 26 sierpnia 2017

Zbigniew Nienacki - Pan Samochodzik i Złota Rękawica

Przemierzam ślady stóp odbite na piasku wspomnień. W rowkach utrwalenia szukam oddechu dawnych zdarzeń, zapachu powietrza i dotyku dłoni. Pod koronką z rzęs znajduję proste obrazy szczęśliwości. Drgnienia serca od wbitych igieł maskuję uśmiechem. Doceniam przeszłość, nie kocham teraźniejszości. Szukając nie wiadomo czego, zapominam by kochać tu i teraz. Wypuszczam beztrosko motyle ważności. Niemądra. 

W książkach o Samochodziku zaczytywałam się, kiedy życie składało się z kilku prostych obowiązków. I zachwycałam się, wierząc, że gdzieś tam na pewno istnieje taki człowiek. Nie znałam wszystkich tomów, a te, które były w domu zaczytałam niemalże do rozpadu kartek. Pakując plecak na urlopowe mazurskie żeglowanie, ktoś przypomniał mi tę serię i polecił tę książkę - "bo to o Mazurach, a Ty nimi oddychasz". Zapakowałam i ją.

I o ile uwielbiam przygody Pana Samochodzika i zakochałam się w Krasuli, to ten tom nie będzie moim ulubionym. Za dużo ugładzenia i politycznej poprawności, za szybko rozpada się szkielet pomysłu na fabułę zastąpiony słabą atrapą, za dużo fantazyjnych niedopasowanych postaci. Ale wzajemny szacunek, sympatia do siebie i wysoka kultura przy rozmowach z wrogiem - zaiste godne naśladowania!

Zachęcam do czytania. Bo warto. Mimo zapachu kurzu, wartościowa.

 
Opis książki:

Kolejna przygoda Pana Samochodzika znów prowadzi go na Mazury. Tym razem postanawia on odnaleźć nieznanego ludowego poetę - autora pięknego wiersza znalezionego w dzienniku pokładowym starego jachtu. W towarzystwie swojej załogi detektyw poznaje historię i tajemnice Mazur, trafia na plan filmowy, wyjaśnia porwanie pięknej aktorki, zapobiega morderstwu i odkrywa legendę o złotej rękawicy. A przez cały czas wchodzi mu w drogę jego dawny rywal…

Moja ocena 4/6


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz