poniedziałek, 25 maja 2015

Barbara Mutch - "Kolor jej serca"



Wspomnienia nigdy nie bledną, chowają się tylko, by znów się pojawić, jeszcze liczniejsze i intensywniejsze , i świeże jak wtedy, gdy dopiero się tworzyły w mojej głowie.

Apartheid - system ścisłej segregacji rasowej, oparty o doktrynę głoszącą kulturowe i polityczne oddzielenie ras i odrębność ich rozwoju. Osobno biali. Osobno czarni. Podzieleni rzeką albo płotem, albo niewidzialną linią, która nie potrafi przebiegać przez serce. Zdawałoby się, że tacy inni. A tak naprawdę tacy sami.

"Kolor jej serca" książka, która czyta się powoli. Delektując się każdym słowem, szukając refleksji w każdym zdaniu. Nie ma pośpiechu, nie ma nagłych zwrotów akcji, niespodziewanych zdarzeń. Liczne wątki splatają się w jedno - powolną i żmudną naukę życia i poznawanie jego kolorów. Ciekawym pomysłem jest narracja, prowadzona przez młodą służącą. Początkowo naiwna i infantylna, stopniowo przekształca się w dojrzałą i mądrą. Opowiadającą o potrzebie akceptacji, poczuciu obowiązku i lojalności, odkupieniu i wybaczeniu, miłości, zdradzie i okrucieństwie. 

"Kolor jej serca" to ciepła i wzruszająca historia o przyjaźni w czasach apartheidu Powieść osadzona w afrykańskim klimacie, w niespokojnych czasach, kiedy kolor skóry był jednoznacznym wyznacznikiem miejsca w społeczeństwie i przynależności rasowej. Nie było tutaj miejsca na przyjaźń między czarnymi i białymi. A jednak taka zaistniała. I przetrwała wszystko, by udowodnić, że mimo innego koloru skóry kolor ich serc jest taki sam. Mądra i refleksyjna opowieść. Potrzebna.




Opis książki:
W roku 1919 Cathleen Harrington opuszcza rodzinny dom w Irlandii i wyrusza do Afryki Południowej, by poślubić narzeczonego, którego nie widziała od pięciu lat. Wyobcowana i samotna w nowych trudnych warunkach, pociechę znajduje w pisaniu dziennika, a także w przyjaźni z córką swojej czarnoskórej służącej, Adą. Pod troskliwym okiem Cathleen Ada wyrasta na wytrawną pianistkę i miłośniczkę słowa pisanego, która nie potrafi się oprzeć zaglądaniu do dziennika Cathleen i odkrywaniu jej tajemnic.
Kiedy Ada zostaje zhańbiona i odkrywa, że spodziewa się dziecka mieszanej rasy, ucieka z domu. Traktowana z pogardą we własnym środowisku, musi walczyć o godne życie dla siebie, swego dziecka i swojej muzyki. Ale Cathleen nadal wierzy w Adę i usiłuje ją odnaleźć, buntując się przeciw ograniczeniom apartheidu. Czy miłość i nadzieja przezwyciężą okrucieństwo? Czy Cathleen i Ada zaznają odkupienia?

Klucznik (coś białego, debiut)
Czytam opasłe tomiska - 432 strony
Pod hasłem - litera przodowniczka - K

Moja ocena 5.5/6


4 komentarze:

  1. Czasem lubię sięgać po tytuły, które wymagają trochę więcej uwagi i refleksji. Temat również wydaje się ciekawy, więc na pewno przeczytałabym tekst, gdyby wpadł mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię taki klimat w książkach, a jednocześnie to, że mogę dzięki nim się nad czymś zastanowić. Poszukam :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń