"Każda matka to wybitna specjalistka od obrzydzania dzieciom wszystkiego, co jej nie odpowiada."
Gdy za oknem
ponuro, buro i szaro to mam ochotę na kawałek dobrej, optymistycznej, lekkiej
literatury. Takiej, od której można boki zrywać z niepohamowanego śmiechu.
Właśnie takiej jak "Ekologiczna zemsta".
Prawda jest
taka, że ani tytuł ani tym bardziej okładka mnie nie zachęciły do wypożyczenia
tej książki. Sprawił to przypadek. Co mnie bardzo cieszy. "Ekologiczna
zemsta" to książka kipiąca dobrym humorem, ironią, celnymi ripostami i
zabawnymi wydarzeniami. I chociaż niektóre z nich ocierają się o absurd, to zostały
wplecione w fabułę, w taki sposób, że są jak najbardziej zwyczajne i naturalne. Co zaskakujące nie miałam poczucia, że fabuła została wydumana, że
jest zbyt wymyślna i nieprawdopodobna. Odbierałam ją jaką prawdziwą i realną. Czytając czułam się częścią książki,
członkiem tej nieprzeciętnej ekipy, uczestnikiem kolejnych zdarzeń. A uśmiech nie schodził mi z buzi.
Podobało mi
się, że autorka mocno akcentuje i uwypukla najważniejsze wartości, jakie
powinny być obecne w życiu człowieka - miłość, lojalność, uczciwość, przyjaźń,
rodzina. Żartem przypomina i zwraca uwagę na to, co tak naprawdę się liczy w
naszym życiu, że czasem trzeba na chwilę zapomnieć o sobie i swoim wymoszczonym
miejscu, i dać coś od siebie dla tych, których kochamy i nie chodzi tu o pieniądze, lecz o samego siebie. Że nie liczą się tylko
słowa i wyznania miłości, lecz czyny i gesty również.
Ta książka jest przede wszystkim ciepła, humorystyczna i bliska.
Napisana w taki sposób, że trudno się od niej oderwać. Bo ciekawość co te
postrzelone kobitki wymyślą jest silniejsza, niż potrzeba spania lub zajęcia się obowiązkami. Istne panaceum
na smuteczki.
Opis książki:
Gdzie policja nie może... tam Malwina i Eliza z pewnością dadzą sobie radę! Tym dwóm energicznym niewiastom niestraszni są złodzieje i wandale. Bo najważniejsze to mieć plan. Zemsty oczywiście. Fakt, że czasem się sypie, lecz przy nieograniczonej inwencji mścicielek nawet najbardziej spalony plan potrafi dać zadziwiające efekty.
Efektem ubocznym lektury może być salwa śmiechu. Nie radzimy więc czytać tej książki w miejscu publicznym. Uprzejmie prosimy również nie informować napotkanych rzezimieszków o nowym wymiarze kary, ustanowionym przez bohaterki tej książki. Niech się gagatki na własnej skórze przekonają, cóż znaczy zemsta… ekologiczna
Okładka rzeczywiście nie zachęca, ale widzę, że warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę na kawałek ciepłej i zabawnej lektury, to jak najbardziej ;)
UsuńOkładka faktycznie nie zachwyca, ale książkę czytałam i przyznaję Ci rację, że jest zabawna i dobra :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podobnie odebrałyśmy tę książkę ;)
Usuńokładka przypomina raczej bajkę dla dzieci, ale cieszy mnie, że kryje się za nią całkiem udana historia.
OdpowiedzUsuńDokładnie, okładka średnia, ale historia udana ;)
UsuńMnie okładka też by nie zachęciła, ale czytałam już pozytywne recenzje książek tej autorki i chętnie bym którąś przeczytała. Kiedyś nawet prawie mi się udało, ale dosłownie sprzątnięto mi ją sprzed nosa z bibliotecznej półki. :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka to dobry pomysł na początek :)
UsuńOj znam to uczucie, kiedy ktoś mi ukradnie wybraną, wymarzoną książkę z bibliotecznej półki i zabierze sobie do domu, a ja zostaję bez niej. A najbardziej lubię jak to ja jestem ta szybsza i znajdę coś wyczekanego :)