sobota, 20 września 2014

Agnieszka Gil - "Układ nerwowy"



Czasem zaglądając ludziom do oświetlonych okien, kiedy mijam ich domy, albo mijając ich na ulicy, w sklepie czy spotykając na swoich spacerach, ze strzępków informacji i własnych myśli tworzę wyobrażenia o tych osobach. O ich idealnym życiu, codziennym cieple, spełnionych marzeniach i wewnętrznym spokoju. Chociaż nic o nich nie wiem, to automatycznie ich idealizuję. Tymczasem prawda jest mi nieznana, a może być zupełnie inna.

"Układ nerwowy" to właśnie taka historia, w której z pozoru wszystko jest idealne, jak z obrazka, jak ze snów. Tylko w środku, dużo niedopasowania, wiele bólu i rozczarowań, i wzajemnych pretensji. Pomiędzy tym wszystkim, jak uparta drzazga, tkwi problem alkoholizmu. To o tym przede wszystkim jest ta książka. O piciu, uzależnieniu, rozpadającej się rodzinie i bezradnym dziecku, kłamstwach i tanich usprawiedliwieniach. Szorstkość i chropowatość słów, których używa autorka jeszcze potęguje tę chorobę, mocniej piętnuje problem i jego wpływ na codzienność bliskich ludzi.

Bohaterowie tej książki są bardzo ludzcy, zwyczajni. Wciąż popełniają błędy, nie są idealni, ciągle zmieniają zdanie i gubią się pod wpływem własnych emocji. Czasem bezradnie patrzą na swoją rzeczywistość, jak gdyby oglądali film, który im się nie podoba. Autorka nie próbuje wygładzić zgięć charakteru, bezlitośnie obnaża słabości i naiwności, wnikliwie pokazuje jak trudną drogą do przejścia ma nie tylko sam alkoholik, ale przede wszystkim jego najbliższa rodzina.

"Układ nerwowy" mimo, że kusi ładną okładką, to w środku nie jest już tak pięknie. Opowieść o alkoholizmie, raku duszy, uderza prosto w serce. Rozłożona na czynniki pierwsze historia, zmusza do refleksji i zastanowienia się na wieloma aspektami życia. To nie tylko powieść, ale też książka, która uwrażliwia, otwiera oczy i zagląda w duszę.



Opis książki:
Wydawałoby się, że Magdalena ma wszystko, czego potrzebuje: dobrze zarabiającego męża, wygodne życie, udane dziecko i dużo czasu na realizowanie swoich pasji.

Jednak trudno się tym wszystkim cieszyć, jeśli mąż jest alkoholikiem i odmawia podjęcia terapii, zapewniając, że wszystko ma pod kontrolą.
Kobieta początkowo próbuje mu wierzyć, w końcu jednak przychodzi moment, kiedy trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i odważyć się poprosić o pomoc…

Najnowsza powieść Agnieszki Gil mimo że podejmuje trudny temat, nie jest pozbawiona optymizmu. Bohaterka ma oddaną przyjaciółkę, ciekawe hobby i – czego chyba sama się po sobie nie spodziewała – determinację. To wszystko daje jej siłę do walki.

A w tle – jak zwykle w powieściach tej autorki – przepiękny Wrocław.

Klucznik (okładkowe love, seria - cztery pory roku)

 Moja ocena 5/6


9 komentarzy:

  1. Nie słyszałam jeszcze o tej autorce, ale ta książka mnie zainteresowała. Będę o niej pamiętać, a w dodatku ta okłada strasznie przyciąga wzrok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka piękna, a autorki też nie znałam. Ale warto poznać :)

      Usuń
  2. Okładka jest prześliczna i choć smutna, nie zapowiada tak ciężkiej emocjonalnie lektury.Ciekawa jestem, czy treść przypadłaby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już kilka opinii na temat tej książki i przyznam się szczerze, że nie jestem do końca do niej przekonana. Nadal się waham czy po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowita okładka. O książce słyszę po raz pierwszy i już zdołałaś mnie zainteresować, jeśli tylko będę miała okazję przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam autorki, ale po tym opisie wydaje mi się, że czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń