niedziela, 29 stycznia 2017

Stephen King - Carrie


Niektóre książki Kinga uwielbiam. Inne uważam za wyjątkowo słabe. A moja fascynacja jego twórczością dawno się skończyła, zanim przeczytałam wszystkie jego dzieła. Może właśnie dlatego, tak dobrze było wrócić i sięgnąć po jego debiut. By zachwycić się na nowo.

Historia przerażająca. Bo o ludziach. Wredności, wyrachowaniu, zapalczywości i wypaczeniu. O ludzkich słabościach, skrzętnie ukrytych pod cieniutką otoczką fałszywego istnienia. Opowieść o potrzebie przynależności i posiadaniu siebie na własność. Poszukiwanie swego miejsca i niegasnąca potrzeba bycia kochanym.

Spodziewałam się horroru i grozy. Straszności. I dostałam. Tylko nie taką, o jakiej myślałam.




Opis książki:
Carrie White jest inna niż jej rówieśnicy. Nie chodzi na prywatki, nie interesują się nią chłopcy, stanowi obiekt kpin i docinków. Matka – religijna fanatyczka – za wszelką cenę usiłuje uchronić ją przed grzechem. Pewnego razu Carrie się jednak buntuje i idzie na szkolny bal. Gdy tam pada ofiarą okrutnego żartu, rozpętuje się piekło... dziewczyna jest telekinetką o olbrzymiej mocy, której postanawia użyć, by zemścić się na prześladowcach. Ci, którzy ją dręczyli, gorzko tego pożałują.

Moja ocena 4.5/6

Klasyka horroru 2 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz