Można się zachwycić. Tak naprawdę. I po prostu. Opowieścią, której nie
można przestać czytać i, którą chowa się pod poduszką, by nie zajrzeć do niej
przez cały dzień i nie skończyć jej za szybko. By poczuć zapach morza,
skrzypienie schodów werandy, usłyszeć klątwę łez, zajrzeć do niezwykłego baru i
znaleźć własną drogę. Bo przecież każdy taką ma.
Niesamowicie kojąca historia. Dopasowana. O tym co ważne i nieistotne. O
zwyczajnym istnieniu. Mimo burz na oceanie życia. Radości w prostocie.
Zwyczajności.
Można szukać tego, gonić za tamtym i sięgać po to. Zawsze jest coś, co
uwiera i niecierpliwi. Można szukać. Albo pozwolić życiu toczyć się, a rzeczom
dziać się. Tak jest lepiej. Cudowna!
Opis
książki:
Porywająca
saga rodzinna. Cztery pokolenia, miłość i tajemnice, których świadkiem jest
tylko urzekająca mała wyspa.
Lekarz
Amedeo Esposito, podrzutek z Florencji, przyjeżdża na Castellamare w poszukiwaniu
pracy. Nieoczekiwanie znajduje tam przyjaciół, dom, rodzinę i swoje miejsce na
ziemi, gdzie czas odmierza coroczna procesja Świętej Agaty, patronki wyspy.
Amadeo
otwiera bar w Domu na Skraju Nocy. Choć miejscowi uważają ten budynek za przeklęty,
właśnie to miejsce stanie się sercem wyspy. Tutaj urodzi się czwórka dzieci
Amadea i Piny, a później ich wnucząt i prawnucząt.
Castellamare
wraz z czterema pokoleniami energicznych Espositów żegluje przez burzliwe
stulecie, poddając się zmianom niesionym przez wojnę, recesję i… turystów.
Zmieniają się reżimy, wychodzą na jaw zdrady, zawiązują się nieoczekiwane
przyjaźnie, a Dom na Skraju Nocy trwa niezmiennie pośród szumu morza.
Moja
ocena 5.5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz