środa, 3 czerwca 2015

John Varley - "Gorąca Linia z Wężownika"



I musicie zdefiniować swój gatunek lepiej niż dotychczas. Dzisiaj nie bylibyście w stanie wyjaśnić, co czyni kogoś istotą ludzką.

Wyobraź sobie, że żyjesz w świecie... nie w świecie, ale w światach. Różnych. Odległych. Gdzie zwykle mieszkasz pod powierzchnią planety, gdzie możesz zmieniać płeć, zrywać owoce z drzewa bananowo-mięsnego i jeśli masz ochotę możesz mieć mięciutkie futerko na nogach. Wyobraź sobie miejsca, gdzie codziennością jest klonowanie, inżynieria genetyczna,  oszustwa, łapanie czarnych dziur, niesamowite technologie i różne gatunki humanoidalnych stworzeń, niekoniecznie przyjaznych. Czy wystarczająco zachęcające, by otworzyć drzwi?

"Gorąca Linia z Wężownika" to książka krótka, ale zaskakująca i oczarowująca bogactwem wykreowanego świata oraz postaci. Czego tu nie ma! Wybujała wizja fabuły  momentami zalewa i oszałamia mnogością szczegółów. Mimo to, pozwala na oswojenie się z kolejnymi pomysłami. Każdy z tych projektów jest furtką do coraz śmielszych wyobrażeń. Fabuła czasem rozlewa się i meandruje, zdając się prowadzić donikąd. Ale tak naprawdę jest całkowicie przemyślana i spięta w zgrabną całość.

"Gorąca Linia z Wężownika" mimo swojego dojrzałego wieku, trzyma doskonałą formę. Nijak nie zestarzała się wizja modyfikacji biologicznych, ideologicznych wojen, zapalczywości rodzaju ludzkiego i dążenie do samozagłady. To historia niezwykle wielowymiarowa, obejmująca stare problemy pod wieloma kątami. Nie ma tu miejsca na banalność, nie ma prostych odpowiedzi. Są niedokończone myśli i miejsce na własne interpretacje. Stare, dobre s-f.





Opis książki:
Zaawansowani technologicznie Obcy dokonują podboju Ziemi. Ludzkość musi walczyć o przetrwanie na Księżycu i innych okruchach skalnych pozbawionych atmosfery. W przestrzeni kosmicznej za orbitą Plutona zostaje odkryta Gorąca Linia: nieprzerwany strumień danych, płynący z gwiazdy znanej jako 70. Wężownika. Ktoś doprawdy powinien wysłać odpowiedź. Być może tajemniczy nadawcy oczekiwali dowodów wdzięczności? Niewątpliwie tak, bo teraz, po czterystu latach, przysyłają rachunek za świadczone usługi... Dla Lili nie ma to większego znaczenia; złapano ją na eksperymentowaniu z ludzkim DNA i skazano na karą nieodwracalnej śmierci za zbrodnie przeciw ludzkości. Dziewczyna zostaje jednak wyratowana przez politycznego dysydenta - szefa Tweeda, eks-prezydenta Luny... tylko po to, by się przekonać, że ona i kilka jej nielegalnych klonów biorą udział w przygotowaniach do długo odwlekanej konfrontacji z Najeźdźcami i równie obcymi przyjaciółmi z 70. Wężownika


Moja ocena 4/6

 

2 komentarze:

  1. Właśnie, stare dobre s-f. Mogę u ciebie zawsze znaleźć takie książki. Szkoda, że później trudno je znaleźć :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, czasem lubię poczytać coś takiego. Trzeba szukać na zakurzonych bibliotecznych półkach, albo na allegro ;)
      Niestety nie wiem dlaczego, ale nie mogę zostawiać komentarzy u Ciebie na blogu - znikają. Ale czytam i jestem :)

      Usuń