I musicie zdefiniować swój gatunek lepiej niż dotychczas. Dzisiaj nie bylibyście w stanie wyjaśnić, co czyni kogoś istotą ludzką.
Wyobraź
sobie, że żyjesz w świecie... nie w świecie, ale w światach. Różnych.
Odległych. Gdzie zwykle mieszkasz pod powierzchnią planety, gdzie możesz
zmieniać płeć, zrywać owoce z drzewa bananowo-mięsnego i jeśli masz ochotę
możesz mieć mięciutkie futerko na nogach. Wyobraź sobie miejsca, gdzie
codziennością jest klonowanie, inżynieria genetyczna, oszustwa, łapanie
czarnych dziur, niesamowite technologie i różne gatunki humanoidalnych
stworzeń, niekoniecznie przyjaznych. Czy wystarczająco zachęcające, by otworzyć
drzwi?
"Gorąca
Linia z Wężownika" to książka krótka, ale zaskakująca i oczarowująca
bogactwem wykreowanego świata oraz postaci. Czego tu nie ma! Wybujała wizja
fabuły momentami zalewa i oszałamia mnogością szczegółów. Mimo to,
pozwala na oswojenie się z kolejnymi pomysłami. Każdy z tych projektów jest
furtką do coraz śmielszych wyobrażeń. Fabuła czasem rozlewa się i meandruje,
zdając się prowadzić donikąd. Ale tak naprawdę jest całkowicie przemyślana i
spięta w zgrabną całość.
"Gorąca
Linia z Wężownika" mimo swojego dojrzałego wieku, trzyma doskonałą formę.
Nijak nie zestarzała się wizja modyfikacji biologicznych, ideologicznych wojen,
zapalczywości rodzaju ludzkiego i dążenie do samozagłady. To historia niezwykle
wielowymiarowa, obejmująca stare problemy pod wieloma kątami. Nie ma tu miejsca
na banalność, nie ma prostych odpowiedzi. Są niedokończone myśli i miejsce na
własne interpretacje. Stare, dobre s-f.
Opis książki:
Zaawansowani technologicznie Obcy dokonują podboju Ziemi. Ludzkość musi walczyć o przetrwanie na Księżycu i innych okruchach skalnych pozbawionych atmosfery. W przestrzeni kosmicznej za orbitą Plutona zostaje odkryta Gorąca Linia: nieprzerwany strumień danych, płynący z gwiazdy znanej jako 70. Wężownika. Ktoś doprawdy powinien wysłać odpowiedź. Być może tajemniczy nadawcy oczekiwali dowodów wdzięczności? Niewątpliwie tak, bo teraz, po czterystu latach, przysyłają rachunek za świadczone usługi... Dla Lili nie ma to większego znaczenia; złapano ją na eksperymentowaniu z ludzkim DNA i skazano na karą nieodwracalnej śmierci za zbrodnie przeciw ludzkości. Dziewczyna zostaje jednak wyratowana przez politycznego dysydenta - szefa Tweeda, eks-prezydenta Luny... tylko po to, by się przekonać, że ona i kilka jej nielegalnych klonów biorą udział w przygotowaniach do długo odwlekanej konfrontacji z Najeźdźcami i równie obcymi przyjaciółmi z 70. Wężownika
Właśnie, stare dobre s-f. Mogę u ciebie zawsze znaleźć takie książki. Szkoda, że później trudno je znaleźć :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Dziękuję, czasem lubię poczytać coś takiego. Trzeba szukać na zakurzonych bibliotecznych półkach, albo na allegro ;)
UsuńNiestety nie wiem dlaczego, ale nie mogę zostawiać komentarzy u Ciebie na blogu - znikają. Ale czytam i jestem :)