niedziela, 19 marca 2017

Andrzej Stasiuk - Osiołkiem

Zapach. Rozgrzanego paliwa i opon. Dotyk. Gorącego piachu i lepkiego asfaltu. I historie. Usłyszane opowieści o tych, którzy odeszli i nieliczne wypowiedziane słowa. Zresztą, po co mówić, jak można po prostu słuchać. I jechać. Przed siebie. Bez poszukiwania tabliczki z napisem "koniec". Bo po co komu cel podróży, jeśli można po prostu jechać? Między jawą a snem. Bo wtedy tak jakoś. Najlepiej.

Nie, nie znam twórczości Stasiuka. Nawet nie do końca chciałam ją poznać. Taka mityczna postać, o której dużo słyszę, lecz niewiele wiem. Wystarczało mi. Teraz mi już nie wystarcza.

Opowieść o samochodach i Azji. Naprawdę. Trudno przejść obojętnie. Zaczytywałam się. I znów coraz bardziej chcę pojechać tam gdzie pachnie piach. Idealna.



Opis książki:
Ukraina, Rosja, Azja. Narrator napotyka ludzi, duchy i policjantów. Ale przede wszystkim opowiada o swojej miłości do samochodów. Snuje sowizdrzalską elegię na odejście silnika spalinowego. Niezwykle aktualne, ponieważ nasza ojczyzna ma się wybitnie przyczynić do owego odejścia.


Moja ocena 6/6


2 komentarze:

  1. Cudownie, że Ci się podobał taki Stasiuk! A jest jeszcze piękniejszy. Np. w "Fado", albo w "Dzienniku pisanym później".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie do przeczytania! Chociaż teraz myślę o "Wschód" lub "Nie ma ekspresów...". Stasiuk zachwyca ;)

      Usuń