wtorek, 21 marca 2017

Agnieszka Lis - Karuzela

Twarze tych, co wrócić już nie mogą, widuję w snach. Zamykają moje oczy, gdy rozwieszam supełki wspomnień w pustych bibułkach po fotografiach, by nie widzieć zaskoczenia. By wymodlić pamięć w koralikach przetaczających się przez palce, jak paciorki różańca. By wąskimi ramionami zatrzasnąć okno przesuwającego się czasu i wypełnić pustkę przypadkowością drgnień. I znaleźć karteczkę na wsuniętą za futrynę ciężkich drzwi.

Opowieść o umieraniu, radzeniu sobie z wyrokiem, planowaniu tego co będzie "potem". O życiu, gdy kolejne slajdy zostają dokładnie policzone. I gdy chciałoby się zostać, a trzeba iść w nienazwane. 

Widziałabym to inaczej. Innymi emocjami malowała. Może pozwoliłabym na większą złość i bunt. Ale może i tak samo. Wzruszyła mnie ta opowieść. Skłoniła do refleksji. Kazała mocniej docenić życie. Więc warto.



Opis książki:
Że cię nie opuszczę aż do śmierci…

Renata żyje w nieustannym biegu. Trudno jej znaleźć choćby krótką chwilę tylko dla siebie. Cały dom jest na jej głowie, co przy trójce małych dzieci i ciągle nieobecnym mężu nie jest łatwe. Poza tym, od pewnego czasu kobieta boryka się z różnymi dolegliwościami. Najlżejszy dotyk sprawia, że na jej ciele pojawiają się sińce. Diagnoza lekarska jest jednoznaczna – Renata choruje na białaczkę. Ta wiadomość zupełnie przewraca do góry nogami życie jej i oraz całej rodziny.

Karuzela, to niezwykła opowieść o walce z okrutną chorobą. Pełna ciepła i subtelnego humoru. To nie tylko historia Renaty, ale także całej jej rodziny, która w obliczu tragedii jednoczy się na nowo. Są bowiem sytuacje, w których człowiek nie może być sam. Zwłaszcza, gdy każda chwila jest walką o powrót do normalności, o jeszcze jeden mały krok.

Moja ocena 4.5/6





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz