sobota, 10 września 2016

Magdalena Witkiewicz - Moralność pani Piontek

Czasem codzienność zaskakuje. Czasem mam poczucie, że żyję w alternatywnej rzeczywistości. Bo ilość nieplanowanych zdarzeń zaczyna się wysypywać poza ramy moich obrazów. Mimo to bywa całkiem fajnie.  

Komedia pomyłek i zabawnych zdarzeń. Napisana ze zbytnią lekkością, odrobiną humoru sytuacyjnego i klasycznym szczęśliwym zakończeniem. Jako całość dość trywialna, bardzo przewidywalna i trochę drażniąca. Nie ma ani głębi, ani treści. 

Historia, którą czyta się bez zastanowienia. Przerzucając kolejne kartki i nie pamiętając o czym była ta książka. Czytadło dla rozrywki. Które jednak jest zabawne. 



Opis książki:
Przezabawna, słodko gorzka historia lekarza ginekologa, Augustyna Poniatowskiego, jego upiornej mamuśki, pani Piontek oraz kobiet jego życia. 
Gertruda Poniatowska. De domo Piontek. Ekscentryczna kobieta, harpia i pirania, od której chcą trzymać się z daleka ci, których chciałaby mieć blisko, a lgną do niej tacy, przed którymi zamyka drzwi. 
Kocha szpilki, drogie tkaniny i kawę w eleganckich filiżankach. A najbardziej swojego syna, nazwanego na cześć króla, Augustynem. Augustyn marzy jednak, by miłość matki nie oplatała go niczym macki. Wyprowadza się do wynajętego mieszkania i omyłkowo zamieszkuje tam z pewną Anulą. 
Romuald, mąż Gertrudy pozazdrości synowi. Sprytnie zrobi wszystko, by to Gertruda go porzuciła. Bo przecież takich kobiet jak ona się nie porzuca. . . 
W najgorszym życiowym momencie Gertrudy do sąsiedztwa wprowadza się na pozór spokojna rodzina. Rodzice są bardzo zajęci, ale. . . Przecież dom obok, a właściwie za ścianą bliźniaka mieszka Gertruda, urocza starsza pani, którą można przecież czasem zająć się dziećmi. . . 


Moja ocena 3.5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz