piątek, 19 lutego 2016

Joanna Sykat - Jutro zaświeci słońce


Nie myśl o tym, że skręcając w lewo powinieneś był pójść w prawo, bo wtedy przegrasz już na starcie.

Nie dasz sobie, rady nie potrafisz, skutecznie podcięło mi skrzydła.

Z tego strachu, żeby wszystkiego nie spieprzyć, przestałam robić cokolwiek.
 

Niektóre historie wciskają się między zaschnięte warstewki uczuć. Uparcie odrywają małe fragmenty zaschniętej farby. Do jeszcze żywej tkanki. Rozpływając się kręgami zagubionych wspomnień, dotykają płynnej granicy chwilowego istnienia. Nieproszone. 

Zaciera dowody obecności, rozmazuje obrazy pod powiekami, zagłusza echo kroków. Nie pozwala czytać się szybko, nie pozwala o sobie zapomnieć. Dziwna to rozmowa. Ale napisana tak, że zapiera dech.  

Niespokojna, spływająca grubymi kroplami czasu, ale niosąca ukojenie. Dziwnie czuła. Zapamiętana.



Opis książki:
Anita spełnia się zawodowo jako pisarka. Wspierana przez męża decyduje się na kolejne ważne kroki i zmiany w swoim życiu. Wspólnie kupują upragnione mieszkanie i powoli budują własny świat.

Nie jest im jednak dane cieszyć się małżeństwem ani sukcesami. Despotyczna matka Anity, która od zawsze zaniżała jej poczucie wartości, starając się podporządkować sobie całkowicie córkę, wkracza ponownie do ich życia.

Czy Anita znajdzie siłę, żeby walczyć o swoje życie?

Joanna Sykat pisze tak plastycznie, że łatwo sobie wyobrazić podobną relację z … własną matką. „Jutro zaświeci słońce” to książka, która wierci dziury w duszy, stawia niewygodne pytania i oczyszcza umysł. To jedna z tych książek, które chciałoby się przytulić do serca.  


Moja ocena 5/6 

6 komentarzy:

  1. Wysoka ocena. Widzę, że książka zbiera same takie, a więc coś w tym musi być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się podobała ta książka, taka inna niż wszystkie :)

      Usuń
  2. Ooo:)
    Pozdrawiam, Joanna Sykat

    OdpowiedzUsuń
  3. O takich trudnych relacjach pewno niełatwo jest pisać... a jeśli ktoś robi to dobrze, to ukłony w pas!

    Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację. Trudno napisać tak, by czytelnik znalazł siebie w tej historii i by się nią zachwycił, a nie znużył. Myślę, że w tej książce tak jest, że każdy znajdzie kawałeczek siebie i zachwyci się opowieścią :)

      Usuń