czwartek, 4 lutego 2016

Diane Chamberlain - Milcząca siostra



Nieważne, ilu ludziom na tobie zależy, powiedziała sobie w duchu. Jeśli nie możesz odsłonić przed nimi swojego prawdziwego oblicza, jesteś sama jak palec.



Lubię książki tej autorki, chociaż nie każda z nich podbija moje serce tak samo mocno. Ta podbiła. Zaczytywałam się.

Opowieść świetnie skonstruowana, stopniowo odkrywająca maleńkie odpryski przeszłości tworzące teraźniejszość. Niekoniecznie oczekiwaną, ale może i nie taką złą. 

Historia o sekretach, kłamstwach, półprawdach. I wielkiej miłości, złamanym życiu, bólu, nadziei i niepewności. I jeszcze o tym, że każdy ma inną percepcję rzeczywistości.

Całość odrobinę zbyt przerysowana, zbyt nierealistyczna i nieprawdopodobna. I ze zbyt pięknym zakończeniem. Ale zaskakująco dobra.

I tak myślę, że nie chodziło o to, by było prawdziwie, ale by usiąść na krawędzi tej prawdziwości i czubkami palców dotknąć własnej przynależności do świata. Tak innej, tak właściwej i na miejscu. Refleksyjna.




Opis książki:
Riley MacPherson przez całe życie sądziła, że jej starsza siostra Lisa we wczesnej młodości popełniła samobójstwo. Teraz, ponad dwadzieścia lat później, odnajduje dowody, że to nieprawda. Lisa żyje. Przybrała nową tożsamość. Dlaczego jednak przed laty postanowiła uciec z domu i jakich tajemnic strzeże do dziś? Poszukując prawdy, Riley musi zdecydować, co przeszłość oznacza dla jej obecnego życia.

A jeśli całe twoje dotychczasowe życie okazuje się zbudowane na kłamstwie… Co byś zrobiła? Czy chciałabyś poznać prawdę?

Moja ocena 4/6


2 komentarze:

  1. Mam tę książkę na czytniku i w planach danie drugiej szansy pani Chamberlain:)

    OdpowiedzUsuń