wtorek, 16 lutego 2016

Åsa Larsson - Krew, która nasiąkła



Jeśli się ma potwora pod łóżkiem, to najlepiej zapalić światło, położyć się na brzuchu i sprawdzić, jak on wygląda.

Łatwiej umrzeć dla dziecka w teorii, niż w rzeczywistości kwadrans mu poczytać.
 

Czytając czułam się pogubiona i nie do końca przekonana, ale pojawiała się też nieodparta pokusa, by czytać dalej i dalej. By dowiedzieć się kto i dlaczego. By znaleźć odpowiedzi. By zanurzyć się jeszcze bardziej w ten mroźny klimat, szczypiący koniuszki palców.

Mroczna opowieść. I taka przytłaczająca. Snująca się nieśpiesznie między słowami, wciskająca melancholię przez dziurkę od klucza, wprost do serca. Niepokojąca, ale też nierówna i nie wyważona. Jak gdyby zapomniano jak buduje się napięcie i jak splata tętniące wątki, by utworzyć mapę zdarzeń.

Niedopracowana. Klimatyczna.


Opis książki:
Północna Szwecja za kręgiem polarnym. W małej wiosce Jukkasjärvi zostaje brutalnie zamordowana kontrowersyjna pastor parafii, Mildred Nilsson. Kobieta była znana jako odważna feministka skonfliktowana nie tylko ze zwierzchnikami kościoła, ale również z lokalną społecznością myśliwych. Mimo istniejących motywów, policja drepcze w miejscu.
Zupełnie przypadkowo w dochodzenie włącza się prawniczka Rebeka Martinsson, bohaterka książek Åsy Larsson. Rozpoczyna się pościg za mordercą.

Moja ocena 4/6 


4 komentarze:

  1. Hm, z opisu brzmi ciekawie, już bardzo dawno nie czytałam szwedzkiego kryminału - ale z drugiej strony, skoro swoje też za uszami ma...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to taka książka jest, z jednej strony jest ciekawa, z drugiej męcząca i trochę niedopracowana. Ale skusiłam się na kolejną część :)

      Usuń
  2. Opis interesujący, szkoda, że jest niedopracowana. Mimo to, może się skuszę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie pochwal się, jakie wrażenie zrobi na Tobie, czy spodoba Ci się, czy jednak nie :)

      Usuń