czwartek, 16 lipca 2015

Alina Krzywiec - "Kolebka: teraz, kiedyś, później"




Korzenie. Czasem się zbyt intensywnie je pielęgnujemy czule przyglądając się im z każdej strony, czasem zbyt mocno nimi epatujemy zmuszając każdego do ich podziwiania i wzdychania. Czasami są nam obojętne, są to są, spełniają jakąś funkcję, która wydaje się nam nieistotna. Czasami tęsknimy za nimi, brakuje nam ich i szukamy, bo bez nich czujemy się niepełni, a kiedy je znajdujemy - nie zawsze chce je zaakceptować.

"Kolebka" opowieść, która snuje się nieśpiesznie, czasem trochę chaotycznie. Akcja jest nierówna, czasem przyśpiesza na łeb na szyję, czasem kolebie się w koleinach nie mogąc się wydostać. Fabuła wciągająca, utrzymująca stałe zainteresowanie wędrówka w przeszłość, by znaleźć to, co ukryte i niekoniecznie piękne. Postacie liczne o niewyraźnych konturach. Jedne zarysowane mocno, inne niewiele, tyle tylko by nie zniknąć między kartami książki. Emocje mocno zdystansowane, chłodne, czasem w zaniku, jak gdyby nie potrafiły istnieć, bo nikt ich tego nie nauczył.

"Kolebka" to ciepła, ale trochę szorstka opowieść o poszukiwaniu własnych korzeni. O znajdowaniu siebie, odkrywaniu tajemnic przeszłości i znajdowaniu odpowiedzi na niezadane pytania. Historia czasem smutna, czasem radosna, czasem męcząca, czasem nienasycona. Chropowata.




Opis książki:
Nie miałam ani matki, ani babci, los pokarał mnie matko-babcią, hydrą z dwoma głowami – wyznaje 27-letnia Marta Żółkiewska. Dorastała na Dolnym Śląsku, wychowali ją dziadkowie, matka zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach, ojca nigdy nie poznała.
Po śmierci ukochanego dziadka ucieka na studia do Warszawy, dostaje pracę, chce założyć rodzinę. Kiedy traci ciążę, nieoczekiwanie przychodzi list z ultimatum: albo wróci do rodzinnego domu, albo babcia przekaże go kościołowi.
Na miejscu okazuje się, że przeszłość jej rodziny kryje wiele tajemnic. Czy Marcie uda się ustrzec przed błędami przodków i pójść własną drogą? Dlaczego matka nie umiała jej pokochać? I co stało się z babcią Florą, która znika tuż po przeprowadzce wnuczki?

Klucznik (z tyłu, z boku, z profilu)  
Moja ocena 4.5/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz