Woźna. Któż pamięta
taką osobę ze swojej podstawowej szkoły? Czy mówił jej dzień dobry? Czy
uśmiechał się, kiedy ją mijał? Czy traktował jak niepotrzebny mebel? Czy
przewracał oczami, kiedy pytała o zmienione obuwie? Kto pamięta swoją szkolną
woźną? A kto wspomina ją z czułością? Niewielu.
"Ja,
pani woźna" to taka historia, którą czyta się niecierpliwie.
Niezauważalnie mijają godziny, a kolejne strony uciekają spod palców. I nie
wiadomo, kiedy minęło pierwsze sto stron, kiedy połowa i kiedy, zbyt szybko,
pojawiło się zakończenie. Fabuła odbiegająca od schematu, akcja rytmiczna.
Bohaterowie trochę przerysowani, ubrani w schematyczne koszulki wybranych
szufladek w niezbyt szerokich gamach kolorów. Ale sympatyczni i jacyś tacy
bliscy, zwyczajny, wzbudzający emocje. Książka napisana przyjemnym w
odbiorze językiem, chociaż korekta trochę niedokładna i kilka literówek się
pojawiło.
Historia,
która gra na czułych strunach serca. I je rozstraja. To mądra opowieść o życiu
i jego kolorach. Jest tu miejsce na mnóstwo emocji i rozmyślań. Jedyna wada to
zakończenie, zbyt szybkie, zbyt pośpieszne, zbyt niedokładne, zbyt monotonne
rozmyślania głównej bohaterki. Jak gdyby zabrakło pomysłu, kilku zdań by
zamknąć klamrę, dopiąć guziczek z napisem happy end. Zostało poczucie nagłego urwania
opowieści. A może już nie było nic do dodania?
"Ja, pani woźna" opowieść, która wzrusza i bawi, niesie w sobie mądrość, porusza bolesne tematy i uświadamia kilka ważnych rzeczy, o których tak często się zapomina. Chociaż nie wypada nie pamiętać. Warta uwagi.
Opis książki:
Kasia traci wszystko, co w życiu ważne: męża, który odszedł do bogatszej, miłość syna obwiniającego ją o odejście ojca oraz dobrze płatną pracę. Zmuszona okolicznościami podejmuje pracę woźnej w szkole podstawowej. Wydarzenia te zmieniają jej punkt widzenia oraz ocenę ludzi. Czy los Kasi się odmieni? Czy odzyska miłość syna? Między łzami a śmiechem trafimy na zaskakujące zakończenie.
Pod hasłem - Dzień Dziecka
Rzeczywiście to może być intrygująca i przepiękna powieść. Będę miała ją na uwadze
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Zdecydowanie warto, bardzo wartościowa lektura ;)
Usuń