sobota, 27 czerwca 2015

Danuta Noszczyńska - "Blondynka moralnego niepokoju"




Są takie historie, których nie można czytać kiedy ma się za dużo obowiązków- zbyt mocno wciągają w swój świat. Są takie historie, których nie można czytać powoli - zbyt fajnie są napisane. Są takie historie, których nie można czytać w miejscach publicznych - zbyt głośno się śmieję. W ulubionym mazurskim porcie też się śmiałam. I było fajnie.

"Blondynka moralnego niepokoju" napisana z niebywałą lekkością opowieść, w której można się zakochać od pierwszych stron. Nietuzinkowe postacie, prześmieszne dialogi, nieprawdopodobne zdarzenia spięte klamerką wartkiej akcji i pomysłowej fabuły. Niecodzienna to opowieść, która maluje świat w totalnie zaczarowane kolory, które spodobają się każdemu, kto ma chociaż odrobinę poczucia humoru.

"Blondynka moralnego niepokoju" historia, którą czyta się jednym tchem, czasem tylko przerywanym głośnymi salwami śmiechu. Takimi prosto z serca i zupełnie niczym nieskrępowanymi. Niesamowite. I chociaż książkę czytałam jakiś czas temu, to ponowne jej przeczytanie sprawiło mi mnóstwo frajdy i dało sporo radości. Mimo pozornej błahości fabuły, to bardzo mądra książka. O tym, czym jest szczęście i gdzie go szukać. O splataniu losów i więzi. I o tym, co w życiu ważne i najważniejsze. Niebanalna.



Opis książki:
Edwina, tytułowa blondynka, jest owocem krótkiego, miłosnego porywu zapyziałej dewotki i cynicznego ateisty - karierowicza. Jak sama mówi, „formowała się psychicznie na progu dwóch światopoglądów i dwóch bytowych skrajności”. Będąc jednak dziecięciem „cwanym po ojcu i silnym po matce”, szybko uczy się korzystać z wzajemnej niechęci rodziców i czerpać z tego stanu rzeczy rozmaite profity. Wydawałoby się, że w wieku dwudziestu dziewięciu lat osiągnęła byt absolutnie stabilny: ma własne, ekskluzywne mieszkanie, pewne i całkiem spore zaplecze materialne oraz grono radosnych przyjaciółek. Niestety, w tym właśnie momencie świat pustej i egoistycznej Edwiny zaczyna legać w gruzach: na początek traci pracę, rodzice nagle postanawiają się pobrać i skompletować na siłę szczęśliwe stadło, a na dodatek w jej życiu pojawia się duch, który namolnie domaga się bliżej nieokreślonej pomocy. Zdesperowana, w kilka minut podejmuje decyzję o ucieczce, której głównym motywem jest bunt przeciwko zamysłowi rodziców - bo, jak stwierdza z głębokim niesmakiem „zawsze żyła w tym cyrku, ale nigdy dotąd ze wszystkimi małpami w jednej klatce”.



Klucznik (autor - kobieta)
Polacy nie gęsi

Moja ocena 5.5/6




2 komentarze:

  1. Lubię takie lekkie i śmieszne książki, będę miała na uwadze :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń