Lubię
powieści sensacyjne, zaskakujące wątki, wartką akcję i niecodzienny pomysł na
fabułę. Lubię kiedy, te okruszki pomysłów tworzą razem intrygującą całość. Bo
kiedy istnieją osobno to jest zbyt mało.
"Imperium
wilków" to opowieść zbudowana z takich niedopasowanych okruszków, które
istnieją obok siebie. Początkowo wciągająca aż do utraty tchu, stopniowo
przekształca się w przewidywalną i nudnawą historię, w której ostatnim
elementem odrobiny zaskoczenia jest zakończenie. Bohaterowie z mocnych,
charakternych postaci zmieniają się w przeciętne i bezbarwne istoty, które
bezbarwnymi ustami klepią poprawne dialogi. A i tak za chwilę znikną pośród
zdarzeń i pojawią się zupełnie znienacka, w niechcianym miejscu i czasie,
niedopasowani do niczego. Wykreowany świat kusi barwami zdarzeń i emocji, ale
jest to tylko pusta wydmuszka. Wystarczy odrobinę uchylić okno i widać tylko
szarość. Zbyt wiele szarości.
"Imperium
wilków" to opowieść jakich wiele, nie jest ani zła, ani dobra. Jest taką,
której się nie przeżywa, która nie ma emocji, która nie chce zapaść w serce.
Jest nijaka.
Opis książki:
Anna, żona wysoko postawionego urzędnika Ministerstwa Spraw Wewnętrzynych, cierpi na amnezję i ma dziwne halucynacje. Odkrywa, że mają one związek z operacją plastyczną, której jednak nie potrafi sobie przypomnieć. Tymczasem w tureckiej dzielnicy Paryża dochodzi do serii przerażających zbrodni - ktoś okalecza i morduje młode kobiety... Śledztwo dwójki policjantów doprowadza do wykrycia ultraprawicowej organizacji `Szarych Wilków` zajmującej się handlem narkotykami i zabójstwami na zlecenie. Anna stopniowo odtwarza szczegóły swojej biografii. Okazuje się, że kiedyś była kurierem `Szarych Wilków`...
Czytam opasłe tomiska - 463
Pod hasłem - dekady na maksa (2005)
Moja ocena 3/6
To jedna ze słabszych książek autora.
OdpowiedzUsuńTak myślałam. Czytałam jego "Las cieni" i podobał mi się. Następne będą lepsze ;)
UsuńNie czytałam żadnej książki tego autora. Chyba nawet o nim nie słyszałam. Muszę poszukać, jednak na początek będzie to jakaś inna książka
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepsza będzie inna, może "Las cieni", bardzo mi się podobał ;)
UsuńSzkoda, że książka nie jest dobra, bo spodobał mi się opis fabuły. Ale nie ma co płakać - jest tyle innych świetnych lektur ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest nijaka. I ta fabuła w opisie, jest bardzo rozmyta w treści, więc odpuszczając sobie niewiele stracisz, a na pewno w to miejsce znajdziesz bardziej ciekawą lekturę ;)
UsuńJean-Christophe Grange zdziwił mnie Lotem bocianów. Zdziwił, bo byłam przekonana, że to świetny autor. Las cieni, Purpurowe rzeki... Jeśli i w Imperium wilków coś było nie tak, to trochę szkoda, że jednak mit Jean-Christophe Grange upada. Ale nie zniechęcamy się :)
OdpowiedzUsuńNie zniechęcamy się nic a nic ;) Las cieni, czytałam ze dwa lata temu i uwiódł mnie, potem długo nie sięgałam po tego autora, aż do teraz. Ale jeszcze się skuszę, na pewno na "Purpurowe rzeki", a "Lot bocianów" chyba pominę ;)
Usuń