sobota, 15 lutego 2014

Charlotte Link - "Obserwator"



Nie wolno mi pozwolić, żeby nienawiść we mnie rozwinęła się za bardzo. Nienawiść niszczy. Także kogoś, kto ją odczuwa w sobie samym...

Pierwszy raz spotkałam się z twórczością tej autorki. I przepadłam na długie godziny, zaczytując się w "Obserwatorze". Zdecydowanie, było warto.

Książka wciąga od pierwszych stron i chociaż akcja dzieje się nieśpiesznie, powoli, wręcz leniwie, to bardzo trudno się od niej oderwać. Cały czas przykuwa uwagę, cały czas trzyma w napięciu. Fabuła jest mocno rozbudowana, bogata w liczne wątki. Ilość postaci jest duża, ale nie przytłaczająca, a ich kreacja jest bardzo naturalna. Bardzo dobrze skonstruowana intryga i nieustające napięcie sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem.

"Obserwator" to gruba, wielowątkowa opowieść o wyobcowaniu, samotności, odrzuceniu przez społeczeństwo i ludzkiej znieczulicy. Pojawia się wątek starszych ludzi, którzy pozostają sami, bez bliskich osób i, których śmierć długo pozostaje niezauważona. Mamy również wątek samotnego mężczyzny, którego życie prywatne bogate jest w negatywne doświadczenia i smutną codzienność, a jedyną przyjemnością i pasją staję się długie spacerowanie i obserwowanie innych osób. Pojawia się również wątek idealnej, jak namalowanej rodziny, która pod cienką warstewką cudowności skrywa również mroczne emocje i samotność. Te i jeszcze kilka innych, niezwykle ważnych wątków stanowi wypełnienie fabuły tej książki. W trakcie czytania towarzyszyło mi mnóstwo emocji, nie wszystkie umiałam nazwać, nie wszystkie potrafiłam usystematyzować. Autorka mocny nacisk kładzie na wzajemne relacje członków społeczeństwa, wiele spraw by nie zaistniało, gdyby ludzie ze sobą rozmawiali, gdyby zwracali na siebie uwagę, gdyby mieli więcej serca dla innych. "Obserwator" to studium ludzi zapatrzonych w siebie, we własne przeżycia i emocje, i tego jak rodzi się znieczulica i obojętność, to studium tego jak powstaje i kształtuje się zło i bezradność. To wszystko nie jest nam obce, tak samo dzieje się na co dzień, jesteśmy coraz bardziej obojętni i skupieni na sobie, na własnych przeżyciach, zapominających o innych ludziach.



Opis książki:
Samson obserwuje życie zupełnie sobie obcych kobiet. Identyfikuje się z nimi i chce wiedzieć o nich wszystko. Jako obserwator właśnie. Może dlatego, że jego własne życie składało się dotychczas tylko z niepowodzeń i odrzucenia?
Wie doskonale, co dzieje się u jego sąsiadów - w dodatku sporządza dokładne notatki na ten temat. Samson to singiel, samotnik i dziwak - bezrobotny i nieszczęśliwy. Szary, zwykły człowiek, który nie rzuca się w oczy. Nawet po rozmowie z nim trudno go zapamiętać.
Z dala, ale pełen oddania, kocha piękną Gillian Ward. Potajemnie bierze udział w jej perfekcyjnym życiu. Bo jej życie to przystojny mąż, urocza córeczka, dobrze prosperująca firma. Ale któregoś dnia Samson ku swemu przerażeniu odkrywa, że to tylko fasada. Że w życiu tej kobiety nic nie jest takie, jak mu się wydawało.
W tym samym czasie seria okrutnych morderstw wstrząsa Londynem. Ofiary to samotne, starsze kobiety. Zamordowane w okrutny, wyjątkowo brutalny sposób. Policja szuka psychopaty. Mężczyzny, który nienawidzi kobiet.

Grunt to okładka - zima
Czytam opasłe tomiska - 567 strony

Moja ocena - 4.5/6

6 komentarzy:

  1. Twórczość Charlotte Link intryguje mnie od jakiegoś czasu... Muszę w końcu dorwać w bibliotece jakąś powieść, która wyszła spod jej pióra.

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę udanych łowów, a ta pozycja wydaje m się bardzo dobra jak na pierwszy raz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę, że ostatnio sięgasz do klasyków :) mnie Charlotte Link też od dawna interesuje, ale jeszcze się z nią bliżej nie zapoznałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyka? Nawet nie wiedziałam ;) zwykle chwytam to co jest w bibliotece w ładnej okładce, tak najczęściej wybieram lektury, chociaż ta metoda czasem zawodzi ;)
      Mam jeszcze na półeczce jedną jej książkę, ciekawa jestem czy będzie również tak bardzo dobrze napisana jak "Obserwator".

      Usuń
  4. Ojoj, mnie się Obserwator bardzo nie podobał, a do klasyków zdecydowanie bym Charlotte Link jeszcze nie zaliczała. Z innych jej książek polecam "Dom sióstr".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozejrzę się za "Domem sióstr", mam nadzieję, że będą jeszcze lepsze niż "Obserwator" :)

      Usuń