piątek, 7 lutego 2014

Agnieszka Monika Polak - "Mimo wszystko"


"Korzenie to najważniejsza część rośliny. Chociaż ich nie dostrzegamy, bo są gdzieś pod ziemią, niewidoczne dla oka, mają istotny wpływ na to, jaki okaz będziemy podziwiać."


Zachęcona przez piękną i niezwykłą okładkę, z chęcią i zainteresowaniem sięgnęłam po tę lekturę. Lubię książki, które pokazują zwyczajne życie, codzienne dylematy, ale też niosą w sobie dawkę optymizmu i radości życia. Na taką lekturę liczyłam.

"Mimo wszystko" to prawdziwa opowieść o Ewie. Dojrzałej, niepełnosprawnej kobiecie, która na co dzień zmaga się ze skutkami choroby Heinego-Medina. Ale to tylko jeden z wielu jej problemów. Mąż pojawia się i znika, i jest agresywny, ludzie wokół chętnie korzystają z jej dobrego serca, na syna też nie zawsze może liczyć, a los bywa przewrotny. Mimo to, Ewa z uśmiechem i optymizmem wita każdy nowy dzień. Książka jest nie tylko powieścią o przyjaźni, ale przede wszystkim jest opowieścią o akceptacji siebie, swojego życia, swoich ułomności i zalet. Wzbudza mnóstwo emocji, a nade wszystko mocno i głęboko wzrusza. Nie brak tutaj poczucia humoru, dystansu i codziennej radości. Wiele tutaj miejsca na przemyślenia, zastanowienie się nad sobą, swoim postępowaniem, podejściem do życia i do innych ludzi. Mnóstwo tu refleksji, wewnętrznych połajanek i wiele nadziei, że wszystko jeszcze może być piękne, że na wszystko jeszcze będzie czas. To niezwyczajna opowieść o niezwyczajnej kobiecie, której postawa budzi szacunek.

Książkę czytało mi się bardzo szybko. Postać Ewy była dla mnie fascynująca, inspirująca i wiele mnie nauczyła. Jedynym mankamentem całej tej lektury był sposób pisania autorki. Dawno nie trafiłam na tak sztywną narrację, wymuszone dialogi oraz nudne, pozbawione polotu zdania. Brakowało tutaj ciepła, zrozumienia, lekkości i luzu, było raczej topornie i ciężko. Czułam się tym zaskoczona, ponieważ autorka posiada wykształcenie humanistyczne, więc liczyłam, że sprawnie będzie posługiwała się językiem polskim. Niestety tak nie było. Momentami miałam ochotę zrezygnować z czytania, ale Ewa działała na mnie jak magnes i bardzo chciałam wiedzieć jakie są jej dalsze losy. Dlatego czytałam dalej. To piękna, słodko-gorzka historia, którą warto poznać i zaczerpnąć z niej jak najwięcej pozytywnego spojrzenia na świat.

I tak sobie myślę, ile z tego co mamy nie doceniamy na co dzień? Jak bardzo narzekamy na drobne niedogodności, jak wielu wymówek i usprawiedliwień szukamy, jak wiele opowiadamy o sobie wszystkim wokół, nie siląc się na to by zainteresować się drugim człowiekiem, by zapamiętać co on do nas mówi? Żeby być w centrum zainteresowania, żeby inni się nad nami pochylali i nam współczuli, jak mamy ciężko, jacy jesteśmy wycieńczeni życiem i swoją codziennością, jakie mamy problemy do rozwiązania. Zapominamy, że tak niewiele nam potrzeba do szczęścia, zapominamy o naszych bliskich, nie cieszy nas nowy dzień, drobiazgi, gesty. Czekamy na więcej, gubiąc po drodze to co najważniejsze. Ta książka o tym przypomina, otwiera oczy na życie i pokazuje, że można więcej, lepiej, piękniej. Można, mimo wszystko.


Opis książki:
Jeżeli jesteś pełna kompleksów, nie lubisz swojego ciała i wydaje Ci się, że Twoje życie jest niekończącym się pasmem problemów, przeczytaj tą książkę!

Kiedy poznasz historię Ewy, najprawdopodobniej inaczej zaczniesz patrzeć na siebie i świat, który Cię otacza. Poznasz prawdziwą historię niepełnosprawnej kobiety, która zawsze sama boryka się ze swymi problemami, mimo że wokół niej przewija się wielu ludzi. Problemów ma bez liku, lecz żadne nie są w stanie jej załamać. Stanowi przykład dla wszystkich, zarówno chorych, jak i zdrowych, że w każdej sytuacji można nauczyć się czerpać z życia radość. 

Polacy nie gęsi 
 
Moja ocena 4,5/6 





6 komentarzy:

  1. Takie słodko-gorzkie historie zawsze porywają moje serce. Nie znam jeszcze historii Ewy, ale skutecznie zachęciłaś mnie do tego, abym po sesji rozejrzałam się za "Mimo wszystko". Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje serce również porywają i skłaniają do wiele refleksji oraz przemyśleń. Mam nadzieję, że uda Ci się książkę zdobyć i przeczytać. A na sesji życzę powodzenia :)

      Usuń
  2. Po pierwsze to piekna okładka, naprawdę przykuwa uwagę. :)
    Taka przykra ta książka.. nie wiem czy bym dała radę ja czytać. Nie twierdzę, że nie niesie ze sobą przesłania bo na pewno takowe jest, ale nie wiem czy ja sama bym była w stanie ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest naprawdę śliczna i to ona zdecydowała o tym, że wypożyczyłam książkę :)

      Usuń
  3. kilka tygodni temu czytałam inną przychylą książce recenzję, a ponieważ lubię rodzimych pisarzy, postaram się w przyszłości o niej pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również lubię polskich pisarzy i chętnie sięgam po ich książki. Życzę owocnych poszukiwań lektury :)

      Usuń