piątek, 29 kwietnia 2016

Herbjørg Wassmo - Księga Diny


Trzeba robić to, co się chce, zanim ogarną człowieka wątpliwości.

Żal to obrazy,których nie można zobaczyć,a które mimo wszystko trzeba w sobie nosić.

- Przecież ciebie nie ma!
- Zawsze jestem przy tobie. Nie rozumiesz? Jestem z tobą. Ale nie możesz ogrodzić moich ścieżek. Nie możesz być moim płotem. Z tego rodzi się tylko nienawiść.
- Nienawiść?
- Tak! Nie wolno zamykać ludzi. Wtedy stają się niebezpieczni

Dowiedzieć się wszystkiego o liczbach. Gdzie się kryją, gdy ich nie widać. Wiesz, Tomaszu, liczby są niezmienne. Ze słowami jest inaczej. Słowa cały czas kłamią. Wtedy, gdy ludzie mówią, i wtedy, gdy milczą... Ale liczby! One są prawdziwe!  




Norwegia. Lata sześćdziesiąte dziewiętnastego wieku. Wielka posiadłość. Dzikie i namiętne serce. Powietrze pachnące lodem. I jakoś brakuje mi słów.

Inny świat, piękny portret kobiety, układanka. Emocji, myśli i zdarzeń przeplecionych między nostalgiczną codziennością życia. Urzeka, chłodnym urokiem, surowością i prostotą słów.

Jest zauroczenie i zakochanie. Bo to historia, którą czyta się całym sobą. Pozwalając na splatanie ślepych zaułków uczuć, odnajdywanie siły i kruchości człowieka. 

Odnalazłam się w tych stronach.



Opis książki:
Księga Diny jest kontynuacją najlepszych rozdziałów w norweskiej tradycji literackiej. To książka pod każdym względem niezwykła – pełna napięcia i zabawna, przejmująca w opisach dramatycznego losu bohaterki. Dina nazywana przez autorkę amazonką i wojowniczką, wilczycą i olbrzymką, pozostaje przede wszystkim głęboko zranionym dzieckiem, którego uczucia uległy dewiacji w wyniku strasznych przeżyć.

Moja ocena 5.5/6

8 komentarzy:

  1. Czytałam inną powieść tej autorki, czyli "Stulecie" i jestem pewna, że "Księga Diny" również mi się spodoba, a nawet bardziej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Stulecie" jeszcze przede mną. Miło Cię widzieć Jenah, stęskniłam się za Tobą :)

      Usuń
  2. "Księga Diny" na żaglach <3 Też kiedyś miałam chęć ją przeczytać i pewnie za jaaakiś czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Połączenie idealne! Cudownie mi się ją czytało, gdy wiatr muskał kartki, woda pachniała oszałamiająco, ptaki śpiewały, a historia oplatała się wokół want i pociągała za szoty. Było pięknie! ;)

      Usuń
  3. Super okładka! Słyszę o tej powieści po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni... Przyjrzę jej się bowiem z chęcią bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka bardzo dopracowana, a książkę polecam, naprawdę fajnie napisana historia, w której można się zaczytywać :)

      Usuń
  4. Ależ urocza okładka :) Na pewno sięgnę, bo przepadam za opowieściami skandynawskimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka piękna, a w środku w szarościach otwiera każdą księgę Diny. Polecam, powinna spodobać Ci się, jest bardzo klimatyczna, chociaż bardziej emocjonalna niż opisująca codzienne życie. Mimo to, czyt się ją świetnie :)

      Usuń