niedziela, 17 stycznia 2016

Charlotte Link - Gra cieni



Drapacze chmur... Patrzy się na nie ze zdumieniem i tęsknotą, bo wydaje się, że tam na górze człowiek musi czuć się lżejszy i bardziej wolny, a potem wjeżdża się na górę, piętro za piętrem, tak jak całe życie wchodziło się po schodach, schodek za schodkiem. A gdy stoi się już na górze, całkiem w chmurach, powietrze jest niczym szampan, a oddech przyśpiesza... Dopóki człowiek nie uświadomi sobie swej sięgającej niepamiętnych czasów małości, niedoskonałości i nietrwałości.


Klasycznie skrojona opowieść. Gdzie wszyscy są niewinni, ale każdy miał powód by popełnić zbrodnię. Gdzie wszyscy są winni, ale nikt nie potrafi uzasadnić powodu, dla którego miałby popełnić zbrodnię. Gdzie nic nie wiadomo. Gdzie wszystko jest znane.

Opowieść będąca niczym spleciony kłębek włóczki. Można się zaczytać i snuć własne domysły, albo można pobieżnie przesuwać supełki między palcami i szybko znaleźć zakończenie. Zupełnie pozbawione barw. Bo to dobrze napisana opowieść z nijakim końcem.

Historia o ludziach. O tym, że jedno wydarzenie zmieniło ich całe życie. Opowieść o zbyt małym dystansie, zbyt wielkim żalu, zbyt krótkim wzroku, zbyt długiej pamięci. I zbyt wielkiej nienawiści, by dostrzec własną śmieszność.

I jestem urzeczona okładką.



Opis książki:
David Bellino, pozbawiony skrupułów bogacz, otrzymuje anonimy z pogróżkami. Mężczyznę od lat prześladują lęki na jawie i koszmary we śnie. Tajemnicze wiadomości stają się pretekstem do konfrontacji z przeszłością.
David zaprasza na kolację czwórkę swoich dawnych przyjaciół. Ich drogi rozeszły się w tragicznych okolicznościach. O dziwo wszyscy przyjmują zaproszenie. Goście chętnie rozprawią się z dręczącymi demonami, zrzucą z siebie balast przeszłości i wydostaną się z sieci niebezpiecznych namiętności i tajemnic…
Czy podczas wieczerzy David zdemaskuje swego niedoszłego zabójcę?

Moja ocena 4/6


2 komentarze:

  1. Okładka faktycznie przykuwa wzrok. Link, jak wiesz, bardzo lubię i jeszcze nie zdarzyło się, żebym zawiodła się na jej twórczości. "Gry cieni" jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka wyjątkowa, bardzo mi się podoba. Natomiast sama książka była całkiem dobra, zakończenie trochę nijakie, ale można na to przymknąć oko biorąc pod uwagę resztę historii. Podobało mi się, ale nie zachwyciło tak jak wybrane książki Link ;)

      Usuń